Wyjazd - już po raz trzeci - zorganizowały Stowarzyszenie Lekarzy Prywatnie Praktykujących i Okręgowa Izba Lekarska w Krakowie. Do Kamerunu pojechało 12 osób, w tym ośmiu lekarzy: chirurdzy, anestezjolodzy, okulista i dermatolog. W Sangmelimie udzielali konsultacji, wykonywali zabiegi i badania. Odwiedzili także miejscową szkołę, przekazując prezenty dzieciom.
Szpital, w którym nasi lekarze przyjmowali pacjentów, był dość nowoczesny jak na afrykańskie standardy. Nie brakowało niezbędnego sprzętu, odpowiednio wyposażonej sali operacyjnej itp. Jedynym problemem był brak bieżącej wody. Lekarze przyjęli w sumie ponad 1300 pacjentów i przeprowadzili 90 operacji. - Służba zdrowia w Kamerunie jest płatna, więc wielu ludzi nie może sobie pozwolić na sfinansowanie zabiegów - mówi prof. Andrzej Matyja, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie. - Pierwszego dnia byliśmy zszokowani liczbą pacjentów w przychodni i pod nią. Byli to ludzie z Sangmelimy oraz okolicznych miasteczek. Pracowaliśmy non stop, od śniadania do późnego wieczoru.
Przykładowo dermatolog Anna Winiarska zbadała ponad 250 pacjentów. Chirurdzy operowali najuboższych - tych, którzy w innych okolicznościach nie mogliby liczyć na pomoc. - Wykonywaliśmy ciężkie operacje wymagające pełnego znieczulenia. Brakowało odpowiednich leków, które były dziesięć razy droższe niż w Polsce. Musieliśmy je kupić za własne pieniądze - opowiadał anestezjolog Jarosław Garlicki, który w Kamerunie był po raz trzeci.
Nasi lekarze już planują kolejny wyjazd do Afryki - w listopadzie. - Chcemy poszerzyć zespół o pediatrów, chirurgów dziecięcych i ortopedów - wymienia prof. Andrzej Matyja.
">Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?