Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto oddaje Rynek Główny bez przetargu i niewiele na tym zarabia

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Za organizację targów bożonarodzeniowych w Rynku od ponad ćwierćwiecza opowiada Krakowska Kongregacja Kupiecka
Za organizację targów bożonarodzeniowych w Rynku od ponad ćwierćwiecza opowiada Krakowska Kongregacja Kupiecka fot. Anna Kaczmarz
Kontrowersje. Wyłączność na organizację świątecznych targów na głównym placu Krakowa ma jedna firma. To nie podoba się radnym.

Firma Artim za zajęcie płyty Rynku Głównego na trwające miesiąc Tragi Bożonarodzeniowe zapłaciła w zeszłym roku miastu 125 tys. złotych. Natomiast za możliwość zorganizowania w sercu Krakowa 10-dniowych Targów Wielkanocnych - 54 tys. zł. Zdaniem radnych ze Starego Miasta gmina powinna czerpać większe zyski z wynajmu powierzchni największego placu Europy. Uważają też, że organizatorów tak dużych i prestiżowych imprez trzeba wyłaniać w przetargach lub otwartym konkursie ofert.

Radni z Dzielnicy zwrócili się w tej sprawie z wnioskiem do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego.

- Brak monopolu na organizację targów na Rynku mógłby doprowadzić do tego, że do kasy miasta zacznie wpływać więcej pieniędzy z wynajmu Rynku. Obecne zyski są zdecydowanie za małe - mówi Tomasz Daros, przewodniczący Rady Dzielnicy I Stare Miasto.

Firma Artim, która wraz z Krakowską Kongregacją Kupiecką od lat zajmuje się organizacją targów na Rynku Głównym, nie kryje zdziwienia uchwałą radnych z „jedynki”. - Dlaczego ma być organizowany przetarg na imprezę przez nas wymyśloną? - pyta Zygfryd Roman Gawrysiak, przewodniczący rady nadzorczej i były wieloletni prezes Artimu.

Właściciele firmy wskazują, że na inne wydarzenia targowe organizowane na Rynku Głównym, jak np. Cepeliada, również nie są ogłaszane przetargi. - Każdy, kto chce zrobić imprezę podobną jak nasze, może zgłosić się z wnioskiem do magistratu - wyjaśnia Dariusz Michalak, obecny prezes Artimu.

Jego zdaniem w przypadku przetargu na organizację targów bożonarodzeniowych i wielkanocnych stracą wszyscy. - Bardzo łatwo ktoś może zepsuć coś, co my budujemy od 27 lat. Nie wyobrażam sobie, aby firma bez doświadczenia, własnych obiektów i dekoracji z marszu mogła podjąć się organizacji tych targów - dodaje Dariusz Michalak.

Targi, a nie odpustowe stragany

Z kolei Jan Niedośpiał z Fundacji Stańczyka przyznaje, że brak przetargu na organizatora targów może wzbudzać kontrowersje.

- Konkursy i przetargi powinny być rozpisywane przez samorządy wszędzie tam, gdzie jest to tylko możliwe. Ponadto w przypadku wydarzeń, które są wizytówką naszego miasta, cena nie powinna stanowić głównego kryterium wyboru najlepszej oferty. A każdy przetarg powinien być przejrzysty - komentuje Jan Niedośpiał.

Radni ze Starego Miasta są przekonani, że wprowadzenie przetargów na targi pomoże w wyeliminowaniu z oferty masowych produktów pochodzenia głównie dalekowschodniego, które można spotkać na jarmarkach i odpustach w całej Polsce.

Zdaniem radnych z „jedynki” otwarty wybór organizatora targów powinien przyczynić się też do staranniejszego doboru wystawców oraz zapewnić miejsca na straganach przede wszystkim autentycznym wytworom sztuki ludowej oraz rękodzieła artystycznego, a także produktom rzemieślniczym mającym oparcie w lokalnej tradycji.

- Od kilku lat podnosimy argument, że na Rynku Głównym odbywa się za dużo imprez i różnego rodzaju wydarzeń - komentuje przewodniczący Tomasz Daros. - Faktycznie ich liczba spadła, a część z nich przeniosła się na Mały Rynek. Jednak nie jest wyjątkiem sytuacja, kiedy na scenie danej imprezy nic się nie dzieje, a na stoiskach dookoła sprzedawane są produkty z Chin - dodaje radny ze Starego Miasta.

Artim broni się, że organizowane przez nich targi są wolne od wszechobecnej tandety.

- Wygląd naszych kiosków wyłonił konkurs, organizowany przez miasto na początku lat 90. ubiegłego wieku. A na scenie podczas targów występują artyści ludowi, ponieważ stawiamy na podtrzymywanie regionalnych tradycji z Małopolski - przekonuje prezes Artimu.

Władze firmy podkreślają również, że z tytułu m.in. opłaty za wynajem płyty Rynku, w zeszłym roku wpłaciła do kasy miasta ok. 270 tys. zł. W tej kwocie mieszczą się koszty dotyczące wszystkich imprez, jakie Artim organizuje w centrum Krakowa (oprócz targów to np. Festiwal Pierogów czy też Jarmark Rzemiosła). Przyniosły one spółce przychód na poziomie 3,1 mln zł. Po odjęciu kosztów działalności, Artim odnotował w zeszłym roku zysk 471 tys. zł.

Zarządzenie zamiast przetargu

Żadnego problemu w tym, że na organizację targów na Rynku nie są ogłaszane przetargi, nie widzą krakowscy urzędnicy.

Wydział Spraw Administracyjnych Urzędu Miasta informuje, że targi bożonarodzeniowe i wielkanocne znajdują się w stałym kalendarzu cyklicznych imprez na Rynku Głównym. Organizacja targów odbywa się w oparciu o trzyletnie umowy cywilno-prawne zawarte z organizatorem. Obecna umowa na realizację targów bożonarodzeniowych została zawarta na lata 2015-2017, a w przypadku targów wielkanocnych na lata 2016-2018.

Urzędnicy wyjaśniają, że trzyletni okres obowiązywania umowy wynika z zasad określonych w zarządzeniu prezydenta sprzed pięciu lat.

- Nie przewiduje ono obowiązku udostępniania gminnych nieruchomości pod organizację imprez w ramach przetargu. Takie postępowanie nie jest zasadne przy tego rodzaju przedsięwzięciach, ponieważ dotychczas nie zdarzały się przypadki, aby więcej niż jeden podmiot wnioskował o organizację takiej samej imprezy w tym samym miejscu i czasie - informuje Jan Machowski z krakowskiego magistratu.

Te same argumenty urzędnicy powtarzali w 2012 r., kiedy w „DP” również pisaliśmy o wątpliwościach dotyczących braku przetargu na targi w Rynku. Jednak takie wyjaśnienia nie przekonują miejskich aktywistów. - To, że w 2012 roku tłumaczono, iż nikt poza jedną firmą nie zgłosił się do organizacji targów, nie oznacza, że nic w ciągu czterech lat się nie zmieniło. Być może pojawiły się nowe firmy, które będą teraz tym zainteresowane - komentuje Jan Niedośpiał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski