Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lepszy od ogrodzeń będzie monitoring

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Rozmowa z prof. ZBIGNIEWEM MYCZKOWSKIM z Instytutu Architektury Krajobrazu Politechniki Krakowskiej, rzeczoznawcą ministra w dziedzinie krajobrazu kulturowego.

- Krajobraz w Polsce jest - Pana zdaniem - wyjątkowo zabałaganiony?
- Jesteśmy jedynym krajem w Europie, który w planach miejscowych zaspokaja zapotrzebowanie na budownictwo mieszkaniowe dla... 120 milionów ludzi. W studiach zagospodarowania przestrzennego dla poszczególnych miejscowości tej przestrzeni zarezerwowanej pod domy jest jeszcze więcej: dla ponad 200 milionów osób! To absurd w zakresie planowania, a sprzyja on ogromnemu zeszpeceniu krajobrazu, powstaje bowiem rozproszona zabudowa. Generalnie natomiast sprawa porządkowania krajobrazu jest bardzo nagląca, aczkolwiek społeczeństwo wcale nie jest aż tak niezadowolone z otoczenia, w jakim żyje. Brak u nas elementarnej świadomości piękna krajobrazu i potrzeby jego harmonii.

- Jesienią zeszłego roku weszła w życie tzw. ustawa krajobrazowa. Wiadomo, że ma wady, ale na jakie jej zalety zwróciłby Pan uwagę?

- Ustawa powstała, ponieważ Polska musiała - w końcu, po 10 latach od ratyfikowania europejskiej konwencji krajobrazowej w 2005 roku - umieścić odpowiednie zapisy w swoim prawodawstwie. Na pewno plusem ustawy jest to, że określa definicje: krajobrazu, krajobrazu kulturowego oraz - to nowość - krajobrazu priorytetowego.

- Ten ostatni to...

- ...to krajobraz, który jest wyjątkowo cenny dla społeczeństwa ze względów np. historycznych, kulturowych, przyrodniczych, estetyczno-widokowych. Krajobrazy priorytetowe zyskają ochronę w efekcie audytów, których sporządzenie jest teraz obowiązkiem urzędów marszałkowskich. Jestem członkiem zespołu, który opracował instrukcję sporządzania audytów. Sądzę, że dzięki nim dodatkowe około 6 proc. powierzchni kraju będzie objęte ochroną krajobrazu. Obecnie 1,1 proc. Polski jest chroniona poprzez parki narodowe, 7 proc. przez parki krajobrazowe, a kilkanaście procent przez obszary krajobrazu chronionego.

- Co pojawienie się „krajobrazu priorytetowego” oznacza dla samego Krakowa?

- Akurat Kraków jest już solidnie chroniony z mocy istniejących zapisów i ustaleń: w części m.in. jako pomnik historii, park kulturowy czy obszar wpisany na listę UNESCO, w jednej trzeciej miasto leży też w obrębie parków krajobrazowych.

- Miasto jest już tak chronione, a jednak Sikornik zarasta, kopiec Kościuszki przesłania niekontrolowana zieleń i tracimy widoki z góry...

- To jest oczywiście nieporozumienie. Wartość krajobrazu takich miejsc jak kopiec Kościuszki czy kopiec Piłsudskiego jest ogromna. Jego zachowanie wymaga ograniczenia spontanicznie rozrastającej się roślinności, oczywiście pod kontrolą specjalistów, interdyscyplinarnych zespołów. Ustawa dla takich rejonów rzeczywiście może oznaczać nowe otwarcie, doprowadzi bowiem do uznania ich za krajobrazy priorytetowe i stworzenia dla nich nowych wytycznych.

- Właśnie zakończyły się wstępne konsultacje dotyczące koncepcji tzw. uchwały krajobrazowej dla Krakowa. Ma uporządkować reklamy, małą architekturę i ogrodzenia, a na stworzenie tych nowych przepisów pozwala właśnie ustawa krajobrazowa. Miasto wystarczająco wykorzystuje możliwości, jakie ona daje?

- Tak, jestem pod mocnym wrażeniem projektu tej uchwały. Szczegółowo się z nim zapoznałem, ale jeszcze będę dodatkowo w niego wnikać wraz z zespołem, z którym opracowujemy plan ochrony dla przyszłego parku kulturowego Nowej Huty, bo te wszystkie zapisy muszą być ze sobą zgodne. Krakowska uchwała to pionierski dokument, który, jak sądzę, stanie się wzorem dla bardzo wielu samorządów w Polsce.

- Które reklamy najbardziej denerwują Pana w Krakowie?

- Irytujące jest obwieszanie budynków niedokończonych i czekających na ostateczne zagospodarowanie chwilowymi reklamami o ogromnych wymiarach. Do najgorszych należą też reklamy świetlne, migające, zmieniające się obrazy, ponieważ wszystko, co się rusza, zajmuje o wiele bardziej nasz umysł niż to, co jest nieruchome. Takie reklamy bardziej zagrażają chociażby bezpieczeństwu ruchu, bo są bodźcem porażającym nasz umysł. Oprócz tego niezwykle ważna jest skala i absolutnie reklamy nie powinny być rozmiarami równe budynkom.

- A który krajobraz najbardziej chciałby Pan odzyskać?

- Na pewno chciałbym zobaczyć kiedyś prawdziwe otoczenie krakowskich Błoń, łącznie z przestrzenią naprzeciwko Muzeum Narodowego, a więc z budynkiem dawnego hotelu Cracovia, od dawna zasłoniętego reklamą.

- Uchwała krajobrazowa miałaby zakazać nowych ogrodzeń wokół osiedli w Krakowie. Opinie mieszkańców są tu podzielone.

- Ogrodzenia mnożące się w przestrzeni miasta są czymś szalenie niepokojącym. A przecież chyba doskonale zdajemy sobie sprawę, że te ogrodzenia w przypadku włamywaczy nie stanowią żadnej przeszkody. Myślę, że mieszkańców należałoby przekonywać do stałego monitoringu zamiast ogrodzeń.

- Czyli: zamieńmy płoty na kamery?

- Nakamery inaróżne inne współczesne rozwiązania umożliwiającerejestrowanie tego, co się dzieje wnaszym otoczeniu. Istniejąprzeróżne możliwości np. skaningu laserowego, który absolutnie nie jest szkodliwy dla zdrowia, aktóry potrafi utrwalić bardzo wiele ztego, co dzieje się wprzestrzeni.

Rozmawiała Małgorzata Mrowiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski