Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków sprząta reklamy. Na drogowskazy będzie konkurs? [WIDEO]

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Dzięki nowym przepisom mają odmienić się m.in. oblepione dziś reklamami, szpetne wloty do miasta - główne drogi wjazdowe
Dzięki nowym przepisom mają odmienić się m.in. oblepione dziś reklamami, szpetne wloty do miasta - główne drogi wjazdowe Anna Kaczmarz
Przestrzeń miasta. Według ekspertów proponowane przepisy poprawią krajobraz. Ale jedni uznają je za łagodne, inni za zbyt restrykcyjne

W Krakowie mają być zakazane wielkie reklamy na siatkach, jak te, które dziś zakrywają dawny hotel Cracovia czy budynek kolejowy przy rondzie Mogilskim. Z kolei billboardy będzie można umieszczać tylko w ściśle wyznaczonych lokalizacjach. To niektóre z opracowanych przez urzędników przepisów uchwały krajobrazowej. Pozwolą uporać się z chaosem reklamowym w mieście, uporządkują tablice informacyjne, ogrodzenia i małą architekturę. Ich wstępną koncepcję przedstawiono już zespołowi ekspertów.

Autor: Małgorzata Mrowiec

- Propozycja miasta jest dość kompromisowa i łagodna. Absolutnie w przyszłości powinno się zaostrzyć te przepisy - uważa prof. Andrzej Ziębliński, dziekan Wydziału Form Przemysłowych ASP, artysta i projektant, jeden z czterech ekspertów, którzy oceniali pomysły urzędników. - Jestem jednak gotów się zgodzić, że lepiej przeprowadzać porządki ewolucyjnie niż rewolucyjnie, raczej przekonywać, tłumaczyć niż od razu zakazywać i karać.

Z kolei Grzegorz Stawowy, który reprezentuje w tym zespole Radę Miasta, jest zdania, że propozycje są zbyt restrykcyjne. - To jest bardzo ostre cięcie nośników i powierzchni reklamowej, nawet o 90 procent - ocenia radny.

Zobaczymy budynki, nie siatki

Stworzenie lokalnych regulacji służących porządkom w przestrzeni umożliwia samorządom nowa ustawa krajobrazowa.

Zgodnie z opracowaną koncepcją, miasto oczyści się z ogromnych reklam siatkowych, zasłaniających całe elewacje. Nie będzie też zgody na billboardy, które zasłoniłyby piękne i ważne widoki, zabytki czy miejsca pamięci. Kraków nie wprowadzi całkowitego zakazu wolno stojących reklam, jednak pozwoli je ustawiać tylko w wyznaczonych miejscach - a przy tym zostanie dokładnie określone, jakiej mogą być wielkości i w jakiej odległości od siebie. Planuje się też dopuścić reklamy na remontowanych budynkach, ale wyłącznie na określony termin, by nie mogły np. przez pięć lat wisieć na rusztowaniach, na których żadne prace się nie toczą.

Przestaniemy wstydzić się za oblepione dziś reklamami główne drogi wjazdowe do miasta (m.in. Zakopiańską, Opolską), ronda i skrzyżowania najważniejszych ulic. Urzędnicy przewidzieli też porządki w witrynach. Nigdzie w mieście nie będzie można zakleić całej witryny reklamą. Na Starym Mieście muszą one być zupełnie odsłonięte, a w innych rejonach będzie można je zakleić maksymalnie w 50 proc.

Zostanie wprowadzony jeden wzór okrąglaków, na których można umieszczać plakaty i ogłoszenia. A generalnie dla małej architektury przygotowano tylko ogólne wytyczne. - Nie będziemy szczegółowo precyzować tych zapisów, ponieważ elementy małej architektury powinny być projektowane indywidualnie, z uwzględnieniem charakteru miejsca, w którym mają się znajdować - mówi wiceprezydent Krakowa Elżbieta Koterba, która szefuje zespołowi przygotowującemu nowe przepisy. Uważa, że meble miejskie mogą, a nawet powinny różnić się w poszczególnych przestrzeniach publicznych, a ich projekty docelowo winny być wyłaniane w drodze konkursu.

Nowa odsłona informacji

Ujednolicony zostanie system informacji miejskiej, przy czym inaczej będą wyglądały drogowskazy, tabliczki z numerami i nazwami ulic, tablice informacyjne itp. w strefie zabudowy historycznej, a inaczej - zabudowy współczesnej. Zaproponowana kolorystyka, czcionka czy rozmiary są nawiązaniem do obecnie funkcjonujących. Stąd przyjęto kolor zielony dla strefy Stare Miasto oraz niebieski dla pozostałej części Krakowa.

- Nowością będą tablice pulpitowe, w których będzie mogła być zawarta informacja multimedialna - nie tylko o samym obiekcie (np. o zabytku), ale również repertuar danej instytucji, opisane szczegółowo wydarzenie czy wystawa, która w tym miejscu będzie się odbywać - mówi Barbara Stawarz z Biura Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta, koordynator prac zespołu zadaniowego ds. reklam.

Nowe przepisy zakażą ogradzania osiedli w mieście. Jeśli dziś jakiś płot przegradza przejście między ważnymi miejscami publicznymi, też będzie musiał zniknąć.

Jak w Bangladeszu...

- Reklamy są ohydne. Bez ładu i składu, coś powinno się z tym zrobić - mówi nam jeden z mieszkańców rejonu ronda Matecznego. Od przechodniów na ul. Kalwaryjskiej słyszymy też: - Za dużo jest reklam. Nie widać kamienic, budynków.

Nie innego zdania są eksperci. - Nie może być tak, że interes poszczególnych firm bierze górę nad środowiskiem, w jakim żyjemy - uważa prof. Andrzej Ziębliński. - W Niemczech coś takiego jak u nas jest nie do pomyślenia. Zamieniamy się pomału w miejsce z innego kręgu kulturowego, przypominające przedmieścia Turcji czy Bangladeszu.

Kraków ma szansę się odmienić. - Moim zdaniem dzięki proponowanym przepisom nasz krajobraz się poprawi - mówi dr hab. Agata Zachariasz, dyrektor Instytutu Architektury Krajobrazu Politechniki Krakowskiej, kolejny z ekspertów. Chwali propozycje dotyczące ogrodzeń. - Jestem ogromną przeciwniczką ogradzania zespołów mieszkaniowych. To bardzo niekorzystnie działa na krajobraz, a także wpływa na komfort życia w mieście, bo może utrudniać dostępność choćby terenów zieleni, wydłużać drogę do nich.

Z krytyką ekspertów spotkały się natomiast pomysły na system informacji wizualnej. - Nie podoba mi się kolorystyka ani czcionki - mówi radny Grzegorz Stawowy. Prof. Andrzej Ziębliński uważa, że to, co proponują urzędnicy, tylko trochę uładziłoby system informacji wizualnej. - Doraźnie można to wprowadzić, po pewnych poprawkach. Jednak informacja wizualna wymaga kompleksowego zaprojektowania dla całego miasta i powinien być na to ogłoszony porządny konkurs - mówi prof. Ziębliński. Jego zdaniem wygląd tabliczek, czcionkę, kolorystykę powinni zaprojektować znakomici fachowcy, których w Krakowie nie brakuje.

Po zebraniu uwag ekspertów, koncepcja jest poprawiana. Wkrótce będą mogli ją poznać mieszkańcy. - Na czas konsultacji powstanie nawet przestrzenna prezentacja planowanych rozwiązań: przedstawimy je za pomocą makiet - mówi wiceprezydent Koterba. Zakłada, że na koniec roku projekt uchwały zostanie przekazany Radzie Miasta. Po uchwaleniu przepisów będzie rok na dostosowanie do nich reklam.

Współpraca (TK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski