Kolejne drzewa do wycinki w Czyżynach. Mieszkańcy są podzieleni

Nieopodal bloku nr 64 na osiedlu Dywizjonu 303, w okolicy dawnego pasa startowego powstaje nowa inwestycja. Prowadzi ją Spółdzielnia Mieszkaniowa Czyżyny”.

Nie wszyscy mieszkańcy są jednak zadowoleni z tej inwestycji. - Nie chcemy kolejnego bloku pod oknami i wycinki otaczającej nas zieleni - mówi mieszkanka sąsiadującego z inwestycją budynku, która chce zachować anonimowość. Dodaje, że wycinki 14 drzew z terenów objętych budową dokonuje ta sama spółdzielnia, która jeszcze nie tak dawno walczyła z deweloperem budującym po sąsiedzku osiedle Avia, by nie wycinał 51 drzew.

Kobieta przyznaje jednak, że w jej bloku na os. Dywizjonu 303 zdania w tej sprawie są podzielone. Są i tacy, którym drzewa zaciemniały mieszkania, więc wycinka im nie przeszkadza. Spółdzielnia twierdzi, że mieszkańcy bloków nr 64 i 64a na bieżąco byli informowani o inwestycji.

Będzie więcej drzew?

Kilka miesięcy temu urzędnicy wydali decyzję, w której wyrazili zgodę na usunięcie przez SM „Czyżyny” 14 drzew, w tym siedmiu jesionów pensylwańskich, dwóch kasztanowców białych i lipy drobnolistnej, poza tym również dwóch robinii akacjowych i dwóch topoli.

Drzewa zostały zakwalifikowane do wycinki, bo kolidowały z inwestycją. Jak poinformowali nas urzędnicy z krakowskiego magistratu, były one w dobrym stanie, z wyjątkiem dwóch topoli, które miały obniżoną żywotność. Dwa szlachetne drzewa zostały przesadzone.

W zamian za usunięte rośliny inwestor został zobowiązany do posadzenia 30 drzew i 15 krzewów w okolicy budynków nr 64 i 64a na tym samym osiedlu.

Spółdzielnia „Czyżyny” trzy lata temu kupiła działkę pod inwestycję na os. Dywizjonu 303 od osoby fizycznej. - Gdyby tego terenu nie nabyła spółdzielnia, zostałby on kupiony przez komercyjnego dewelopera - tłumaczą władze SM „Czyżyny”. Podkreślają również, że zakup działki oraz rozpoczęcie inwestycji było konsultowane z członkami spółdzielni (mieszkańcami osiedla) i zdecydowana ich większość poparła tę inwestycję.

- Każdego drzewa trzeba bronić i to nie ulega to wątpliwości - podkreśla Marek Ziemiański, przewodniczący Rady Dzielnicy XIV. Dodaje jednak, że spółdzielnia „Czyżyny” zobowiązała się do nasadzeń kompensacyjnych na należącym do niej terenie, zgodnie z zasadą: dwa nowe drzewa za jedno wycięte.

To jest różnica

Miejscy urzędnicy, którzy sprzeciwiali się usunięciu 51 drzew przez Budimex, w tym wypadku nie mieli zastrzeżeń przy wydawaniu zgody na wycinkę. - Na terenie inwestycji prowadzonej przez SM „Czyżyny” po usunięciu i przesadzeniu drzew pozostaną jeszcze inne, które będą stanowić zieleń przy bloku - wyjaśnia Ewa Olszowska-Dej, dyrektorka magistrackiego Wydziału Kształtowania Środowiska. Dodaje, że w przypadku os. Avia i Orlińskiego do wycięcia są proponowane wszystkie drzewa, na terenie inwestycji, a deweloper nie zamierza posadzić tam żadnej zieleni osiedlowej.

- Różnica jest więc nie tylko w ilości, ale także w podejściu do zieleni na tym terenie. Inwestor os. Avia i Orlińskiego całkowicie pozbywa się zieleni wysokiej, nie dbając o pozostawienie jakichkolwiek drzew, które mogłyby w początkowym okresie istnienia budynków stanowić urozmaicenie tego terenu - podsumowuje dyrektor Olszowska-Dej.

Spółdzielnia „Czyżyny” zapewnia, że stara się maksymalnie ograniczyć wpływ inwestycji na sąsiadujące z nią budynki i dba o zieleń na swoim terenie.

- W ostatnich latach posadziliśmy blisko 700 krzewów oraz ok. 250 drzew - wylicza Maciej Włodarczyk, zastępca prezesa zarządu SM „Czyżyny”.