Napisali petycję do wojewody Józefa Pilcha, pod którą podpisało się już prawie 100 osób. Żądają unieważnienia wydanych dla Budimexu decyzji administracyjnych na budowę kolejnych bloków. Mieszkańcy sąsiadującego z inwestycją osiedla Dywizjonu 303 chcą także połączyć siły w walce o powstrzymanie wycinki drzew w całym mieście. Apelują do wszystkich, którzy mają podobny problem by przyłączyli się do ich protestu.
Autor: Marzena Rogozik
Mieszkańcy Czyżyn po raz kolejny zebrali się dziś by zaprotestować przeciw wycince kolejnych drzew pod inwestycję Budimexu - os. Avia. Choć w ubiegłym tygodniu deweloper poszedł na ustępstwa i obiecał wyciąć mniej drzew mieszkańcy nie wierzą w jego dobre intencje i nie chcą przyjąć rozwiązań zastępczych. Nie godzą się na usunięcie ani jednego drzewa.
- Podtrzymujemy nasze postulaty i nie wyrażamy zainteresowania podpisywaniem przedstawionej deklaracji, której cel jest dla nas niejasny - mówi o propozycji dewelopera Jerzy Woźniakiewicz radny dzielnicy XIV Czyżyny. Budimex spotkał się bowiem z mieszkańcami tydzień temu i zaoferował im mniejszą ilość drzew do wycinki i urządzenie dwóch parków. Mieszkańcy chcą jednak walczyć o wszystkie drzewa.
Spółdzielnia Mieszkaniowa Czyżyny i mieszkańcy sąsiednich bloków napisali apel do Wojewody Józefa Pilcha, w którym piszą m.in. " Przede wszystkim zostały kompletnie zignorowane wytyczne konserwatorskie dotyczące pasa startowego sformułowane przez Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Pas startowy dawnego lotniska Rakowice – Czyżyny jest obiektem zabytkowym figurującym w Gminnej ewidencji zabytków i jako taki podlega ochronie konserwatorskiej. W rzeczywistości na pasie startowym zostały zaplanowane i częściowo już zrealizowane drogi i parking."
- Mieszkańcy protestują kiedy inwestycja dewelopera jest już prawie ukończona, bo wyczerpała się ich cierpliwość. Na więcej nie mogą się zgodzić i tak na wiele już pozwolili - wyjaśnia Anna Brydniak radna Czyżyn. Jerzy Woźniakiewicz dodaje: - Nie interesują nas żadne oferty kompensacyjne. Jeden z terenów, na których Budimex chce zrobić park niedługo trafi w ręce właściciela, a drugi jest własnością gminy i może go zagospodarować rada dzielnicy. - Jeśli Budimex chce być dobry niech zrobi park na swojej działce - podsumowuje Woźniakiewicz.
Przypomnijmy, że Wydział Kształtowania Środowiska nie wydał zgody na wycinkę 51 drzew, o którą wnioskował deweloper. Urzędnicy stwierdzili, że „Inwestor zaplanował inwestycję bez poszanowania istniejącej zieleni”. Budimex nie zgodził się z opinią miasta i złożył dowołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Teraz czeka na decyzję.
W międzyczasie mieszkańcy sąsiadującego z inwestycją Budimexu osiedla Dywizjonu 303 starali się odwieść dewelopera od jego planów. Budimex ostatecznie zmienił koncepcję (dwukrotnie) i obiecał wyciąć mniej drzew, więcej z nich przesadzić, a w ramach rekompensaty zrobić dwa parki na gminnych działkach. Jeden przy ul. Stella-Sawickiego, a drugi w rejonie kościoła św. Brata Alberta. Mieszkańcy czekają na wyrok z SKO.
Więcej w poniedziałkowym Dzienniku Polskim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?