Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czekają nas bardzo gorące dni i tygodnie

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Tydzień w Krakowskiej Polityce. Rozpoczynające się dzisiaj wakacje nie będą czasem odpoczynku i relaksu dla prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego i jego ludzi.

Mamy już pierwsze efekty inicjatywy referendalnej w sprawie odwołania prezydenta Jacka Majchrowskiego. Mimo upałów, które raczej zachęcają do leniuchowania, nastąpiło zauważalne ożywienie. Nagle okazało się, że drobne inwestycje, o które mieszkańcy nie mogli się doprosić latami, można szybko zrealizować; że problemy, które przez lata były nie do rozwiązania, znikają jak za dotknięciem zaczarowanej różdżki; że ospałość, która ogarnęła urzędników prezydenta, mogła przerodzić w energię i gotowość na prawie każde zwołanie obywateli.

Nie przypisywałbym tego cudu zbliżającym się Światowym Dniom Młodzieży. To prawda, że takie wydarzenie wymusza działania, których nigdy by nie podjęto. Ale bardziej prawdopodobne jest, że to obawy o zarządzenie referendum, a tym samym stworzenie szansy na odwołanie prezydenta Majchrowskiego, wpłynęły ożywczo na jego zaplecze. Nawet udało się zmobilizować „niezależnych aktywistów” do obrony prezydenta i atakowania Łukasza Gibały. Gdyby ktoś jego inicjatywę referendalną uważał za niegroźną, nie zaprzątałby sobie nią głowy i nie trzeba by organizować happeningów uderzających w nic nieznaczącego przeciwnika.

To prawda, że Łukasz Gibała nie prowadzi zbyt czystej gry. Niejednokrotnie pokazywał, jak omijać przepisy, choćby o finansowaniu kampanii wyborczej. Bo nigdy oficjalnie nie przekroczył limitu wydatków, choć miasto zalepione było jego plakatami. Trudno też przyjąć wyjaśnienia jego stowarzyszenia Logiczna Alternatywa, że nie płaci za zbieranie podpisów. Bo skoro nie płaci, to po co w tym samym oświadczeniu tłumaczy, że płacenie za podpisy jest całkiem legalne?

Ale i prezydentowi Majchrowskiemu można przypiąć łatkę. Przecież z jego oświadczenia wynika, że jako prezydent 750-tysięcznego miasta ma czas na pracę na dwóch uczelniach. To argument dla jego przeciwników, którzy będą mogli mu zarzucać, że albo nie poświęca się całkowicie pracy dla miasta, albo zaniedbuje obowiązki, które ma wobec studentów. Nie posłuży mu także to, że został emerytem - to jego prawo, bo osiągnął już wiek emerytalny, ale łatwo naraża się na „strzał”, że czas najwyższy na odpoczynek od tak wytężonej pracy.

Jedno jest pewne - rozpoczynające się dzisiaj wakacje nie będą czasem odpoczynku dla prezydenta i jego ludzi. Najpierw przyjdzie im się zmierzyć z rzeszą pielgrzymów. Potem trzeba będzie się wykazywać aktywnością dla mniejszych grup, ale za to wielu, w wielu rejonach miasta, by jesienią nie chciało im się pójść do urn i zagłosować za zmianą władzy w mieście, która przecież całe lato przepracowała, by zadowolić mieszkańców.

Czekają nas więc gorące dni i tygodnie. I nie tylko z powodu temperatur przekraczających 30 stopni Celsjusza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski