Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielonki, Bibice. Urocze szlaki wabią tysiące rowerzystów [WIDEO]

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Kazimierz Fliśnik, 71-leni uczestnik zieloneckiego rajdu
Kazimierz Fliśnik, 71-leni uczestnik zieloneckiego rajdu Fot. Barbara Ciryt
Gmina promuje jazdę na rowerze i dba o trasy dla miłośników jednośladów

Rowerzyści znów zjechali do Bibic w gminie Zielonki. Tu odbył się IV Rajd Rowerowy po odnowionych szlakach. Uczestniczyło w nim prawie tysiąc rowerzystów w wieku od czterech do ponad 70 lat.

Gmina promuje się jako przyjazna dla sportu i rekreacji. Władze zadbały o zmodernizowanie 17 kilometrów tras i oznakowanie 84 km szlaków rowerowych. Kosztowało to prawie 4,5 mln zł. Dzięki temu teraz rowerzyści mogą korzystać z dobrej infrastruktury i co roku brać udział w imprezie przyciągającej miłośników jazdy na dwóch kołach. W tym roku były trasy do wyboru o długości 25 km i 9 km.

- To nie jest wyścig, tylko rajd. A nagrody są losowane - podkreślał Marek Płachta, dyrektor zieloneckiego centrum kultury. Zapraszał na trasy prowadzące obok fortów Twierdzy Kraków, zamku i kościoła w Korzkwi.

- Trasy są naprawdę doskonale przygotowane, oznakowane i bardzo ciekawe pod względem krajobrazowym - mówi Kazimierz Fliśnik, 71-letni mieszkaniec Krakowa, który wybrał się z kolegą Bogdanem Koraszewskim, trenerem i sędzią kolarskim. Obaj chwalą przygotowanie tras w gminie Zielonki. - Częściowo asfaltowa, częściowo szutrowa droga jest świetnym połączeniem Trasa momentami była dosyć trudna, bo górska. Niektóre górki przy tym upale sprawiały, że rowery prowadzili nawet najwytrwalsi - zaznacza Koraszewski. - Ale utrudnienia uczą pokory, a to przydaje się każdemu - dodaje Fliśnik.

Rodziny z dziećmi też często wybierały trasę 25-kilometrową. Joanna i Jarosław Żupnikowie jechali z 4-letnią Natalią w siodełku na rowerze taty oraz 10-letnim synem Bartoszem, który wyprzedził rodziców i znacznie wcześniej dotarł na metę. - Trasa była trudna. Podjazdy męczące - przyznaje pani Joanna. A córeczka Natalia zapowiada, że następnym razem pojedzie sama. - Mam rower czerwony z Elzą i jeżdżę z tatą - zaznacza z dumą.

Natomiast 5 letni Maciuś Sowa jechał samodzielnie na 9-kilometrowej trasie. A tata Grzegorz, uczestnik maratonów biegł obok niego. - Miejscami musiałem powstrzymywać Maćka, hamować jego rower, bo z górki zbyt się rozpędzał - mówi tata. Dla Maćka rajd wiązał się też z rozbiciem kolana, ale uznał, że kontuzja jest niewielka. - To wszystko jest wpisane w jazdę na rowerze - podsumował tata.

Na zawodników czekały nagrody. Były losowane prezenty sportowe, kosmetyki, bony na zakupy i gadżety gminne.

Autorka: Barbara Ciryt

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski