Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapłacił karę za biwak w Tatrach

Łukasz Bobek
Wojciech Matusik
Podhale. Straż Tatrzańskiego Parku Narodowego wyśledziła biwakującego przez portal Facebook. Potem postawiła przed obliczem Temidy. Niesforny turysta zapłacił kilkusetzłotową karę. Musi też pokryć koszty sądowe

Kto łamie przepisy Tatrzańskiego Parku Narodowego, musi uważać, bo straż Parku zaczęła wykorzystywać internet do ścigania nieprzestrzegających regulaminu. W taki sposób ustaliła dane człowieka, który urządzał biwaki w Tatrach, co jest zakazane.

- Jesteśmy po to, by reagować, gdy ludzie nie przestrzegają przepisów Parku i Ustawy o ochronie przyrody - mówi Edward Wlazło, komendant straży TPN.

Przypomina, że skoro nie wolno biwakować w górach, to każdy, kto omija ten zakaz, łamiąc tym samym prawo, musi się liczyć z nieuchronną karą. Przekonał się teraz o tym mieszkaniec Oświęcimia.

- Mężczyzna wielokrotnie biwakował w Tatrach. Na noclegi na łonie natury zabierał także swojego syna. Potem zdjęciami z wycieczek chwalił się na portalu społecznościowym Face-book - mówi Edward Wlazło.

Strażnicy początkowo próbowali złapać mężczyznę na gorącym uczynku, ale gdy dotarli na miejsce, już go nie zastali. Znaleźli natomiast jego zdjęcia w internecie.

WIDEO: Pierwszy śnieg w Tatrach. TOPR ostrzega: Turyści nie powinni wybierać się w wyższe partie gór

Źródło: TVN24/x-news

- Dzięki współpracy z innymi służbami mundurowymi udało się ustalić adres i dane personalne tego pana. Wysyłaliśmy mu wezwania do stawienia się w dyrekcji TPN, ale je zignorował - mówi komendant. W takiej sytuacji strażnicy skierowali sprawę do zakopiańskiego sądu, który wymierzył mężczyźnie karę kilkuset złotych grzywny i nakazał mu pokrycie kosztów sądowych.

Ten przypadek powinien stanowić przestrogę dla wszystkich, którzy planują biwaki w górach. Strażnicy TPN nie kryją, że takich osób jest wiele. Zwłaszcza miłośników fotografii, którzy chcą uchwycić wschód słońca w Tatrach.

- Nie wolno biwakować i nie wolno też poruszać się po górach nocą - podkreśla Filip Zięba, wicedyrektor TPN.

Tłumaczy, że takie zakazy to nie złośliwość, ale konieczność związana z dbaniem o ochronę przyrody.

Zięba dodaje, że nie wolno zakłócać nocnej ciszy w Tatrach.

- Pamiętajmy, że góry to dom dla niedźwiedzi, wilków, jeleni, kozic i innych zwierząt. Wystarczy, że w ciągu dnia na szlakach są tłumy. Dlatego chcemy, by nocą zwierzęta miały ciszę, tak żeby mogły się swobodnie poruszać po górach bez obawy o napotkanie człowieka - wyjaśnia Zięba.

Ostrzega, że biwakowanie nocą może być niebezpieczne dla człowieka.

- Kilka lat temu w Tatrach Słowackich do namiotu wdarł się niedźwiedź i poturbował turystów. Biwakujący wylądowali wtedy w szpitalu na kilka tygodni - opowiada.

Łamanie przepisów TPN może słowo kosztować. Mandat może bowiem wynieść nawet 1000 zł. - Tak się może zdarzyć, gdy ktoś popełni kilka wykroczeń naraz. Po pierwsze, niedozwolone jest biwakowanie, po drugie, przebywanie w Tatrach nocą, po trzecie, zaśmiecanie terenu, a po czwarte, schodzenie ze szlaków. Ludzie najczęściej biwakują na polanach, czyli właśnie poza szlakiem - mówi Wlazło.

Zaczyna się okres na górskie wypady, straż Parku zapowiada zatem wzmożone kontrole.

Z nimi muszą się liczyć nawet młode pary, które planują sobie zrobić zdjęcia ślubne w Tatrach. Przypominamy, że taka sesja też jest zabroniona. Mandat za to wynosi 150 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski