Kto łamie przepisy Tatrzańskiego Parku Narodowego, musi uważać, bo straż Parku zaczęła wykorzystywać internet do ścigania nieprzestrzegających regulaminu. W taki sposób ustaliła dane człowieka, który urządzał biwaki w Tatrach, co jest zakazane.
- Jesteśmy po to, by reagować, gdy ludzie nie przestrzegają przepisów Parku i Ustawy o ochronie przyrody - mówi Edward Wlazło, komendant straży TPN.
Przypomina, że skoro nie wolno biwakować w górach, to każdy, kto omija ten zakaz, łamiąc tym samym prawo, musi się liczyć z nieuchronną karą. Przekonał się teraz o tym mieszkaniec Oświęcimia.
- Mężczyzna wielokrotnie biwakował w Tatrach. Na noclegi na łonie natury zabierał także swojego syna. Potem zdjęciami z wycieczek chwalił się na portalu społecznościowym Face-book - mówi Edward Wlazło.
Strażnicy początkowo próbowali złapać mężczyznę na gorącym uczynku, ale gdy dotarli na miejsce, już go nie zastali. Znaleźli natomiast jego zdjęcia w internecie.
WIDEO: Pierwszy śnieg w Tatrach. TOPR ostrzega: Turyści nie powinni wybierać się w wyższe partie gór
Źródło: TVN24/x-news
- Dzięki współpracy z innymi służbami mundurowymi udało się ustalić adres i dane personalne tego pana. Wysyłaliśmy mu wezwania do stawienia się w dyrekcji TPN, ale je zignorował - mówi komendant. W takiej sytuacji strażnicy skierowali sprawę do zakopiańskiego sądu, który wymierzył mężczyźnie karę kilkuset złotych grzywny i nakazał mu pokrycie kosztów sądowych.
Ten przypadek powinien stanowić przestrogę dla wszystkich, którzy planują biwaki w górach. Strażnicy TPN nie kryją, że takich osób jest wiele. Zwłaszcza miłośników fotografii, którzy chcą uchwycić wschód słońca w Tatrach.
- Nie wolno biwakować i nie wolno też poruszać się po górach nocą - podkreśla Filip Zięba, wicedyrektor TPN.
Tłumaczy, że takie zakazy to nie złośliwość, ale konieczność związana z dbaniem o ochronę przyrody.
Zięba dodaje, że nie wolno zakłócać nocnej ciszy w Tatrach.
- Pamiętajmy, że góry to dom dla niedźwiedzi, wilków, jeleni, kozic i innych zwierząt. Wystarczy, że w ciągu dnia na szlakach są tłumy. Dlatego chcemy, by nocą zwierzęta miały ciszę, tak żeby mogły się swobodnie poruszać po górach bez obawy o napotkanie człowieka - wyjaśnia Zięba.
Ostrzega, że biwakowanie nocą może być niebezpieczne dla człowieka.
- Kilka lat temu w Tatrach Słowackich do namiotu wdarł się niedźwiedź i poturbował turystów. Biwakujący wylądowali wtedy w szpitalu na kilka tygodni - opowiada.
Łamanie przepisów TPN może słowo kosztować. Mandat może bowiem wynieść nawet 1000 zł. - Tak się może zdarzyć, gdy ktoś popełni kilka wykroczeń naraz. Po pierwsze, niedozwolone jest biwakowanie, po drugie, przebywanie w Tatrach nocą, po trzecie, zaśmiecanie terenu, a po czwarte, schodzenie ze szlaków. Ludzie najczęściej biwakują na polanach, czyli właśnie poza szlakiem - mówi Wlazło.
Zaczyna się okres na górskie wypady, straż Parku zapowiada zatem wzmożone kontrole.
Z nimi muszą się liczyć nawet młode pary, które planują sobie zrobić zdjęcia ślubne w Tatrach. Przypominamy, że taka sesja też jest zabroniona. Mandat za to wynosi 150 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?