235 osób wyjechało w minioną sobotę na szlaki podkrakowskich dolinek. Promowali aktywny wypoczynek i uroki dwóch gmin Zabierzów i Wielka wieś.
- Pomysł na organizację rodzinnego rajdu jest świetny. Dla udziału w tej familiadzie nie trzeba jeździć wyczynowo, trenować codziennie. Wystarczy przyjść, wsiąść na rower i dobrze się bawić, a przy okazji poznawać okolicę - mówi Robert Petryłka, który już trzeci raz uczestniczy w rajdzie i za każdym razem namawia sąsiadów i znajomych do udziału.
Namówił m.in. Bartosza Małkowskiego z Kobylan i jego mamę Małgorzatę Nalepa-Małkowską. - Jazda super. Mnóstwo błota na szlakach, ale ja lubię błoto, nic mi nie przeszkadzało - mówi Bartek, który ślady błota miał nie tylko na plecach i nogach, ale także na twarzy. - Ciężko było tylko na odcinkach, gdy trasa prowadziła pod górę - dodaje 11-letni Bartek.
Mieszkańcy gminy Zabierzów i Wielka Wieś cieszą się, że w ich okolicy jest organizowana familiada. Zapraszają na nią znajomych z dalszych okolic. - Jest okazja, żeby się spotkać i wspólnie pojeździć na rowerach, bez rywalizacji i pośpiechu - mówi pan Robert. Z sąsiadami Małkowskimi oraz Piotrem Świadkiem i Julią Świadkiem z Libiąża oraz Kaprem Węglem z Kobylan stworzyli grupę wspierającą się podczas trasy. Przejechali trudniejszy, 15-kilometrowy szlak. Dla dzieci i tych, którzy na rowery wsiadają rzadziej była trasa 6-kilometrowa.
Start i meta tej imprezy od kilku lat jest w Gospodarstwie Rybackim w Dolinie Będkowskiej. Organizatorem sportowo-rekreacyjnego rajdu jest KKS „Jura Moto Sport”. - Nie mamy tu limitów wiekowych dla uczestników i limitów czasowych do pokonania trasy. Impreza jest adresowana do całych rodzin i każdy jedzie swoim tempem - mówi Andrzej Bukowczan z KKS „Jura Moto Sport”. Tym razem najstarszym uczestnikiem był 83-letni Jerzy Mroczek, a najmłodszym - niespełna 2-letni Dawid Osiński, jadący w siodełku na rowerze mamy.
Była nagroda dla najliczniej reprezentowanej szkoły - wygrało ja 19 uczniów z SP w Zabierzowie. Organizatorzy nie mogli zapomnieć o najliczniejszej rodzinie. Jedną z nich - składającą się z 13 osób - reprezentowali członkowie posiadający trzy nazwiska: Kulkowie, Poradowie i Osińscy. Drugą była 9-osobowa rodzina Albrzykowskich.
Familiada przyciągnęła też mieszkańców Krakowa, którzy cenią urok dolinek. Blanka Szczoczarz z Krakowa przyjechała na przejażdżkę z tatą Bartłomiejem. - Trasa była krótka, nie zmęczyłam się i tata nie musiał mi pomagać- mówiła Blanka po dotarciu na metę.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Najtwardsi z twardych, czyli Runmageddon Hardcore i Ultra
Autor: Katarzyna Hołuj
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?