Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Weksle to już za mało. Banki chcą hipoteki

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Burmistrz Jan Chojka znów będzie musiał przekonywać radnych
Burmistrz Jan Chojka znów będzie musiał przekonywać radnych Fot. Aleksander Gąciarz
Nowe Brzesko. Przetarg na spłatę gminnego długu znów pozostał bez rozstrzygnięcia.

Gmina Nowe Brzesko jeszcze co najmniej kilka tygodni będzie się borykała z brakiem płynności finansowej. Żaden bank nie złożył swojej oferty w przetargu na zaciągnięcie kredytu konsolidacyjnego na spłatę blisko dziewięciomilionowego gminnego zadłużenia. - Jestem zaskoczony takim obrotem sprawy, bo byłem niemal pewny, że tym razem sprawa się powiedzie - nie ukrywa swojego rozczarowania burmistrz Jan Chojka.

Z powodu wysokiego zadłużenia (w bankach i wobec usługodawców) Nowe Brzesko już od dwóch lat nie jest w stanie uchwalić budżetu, który spełniałby wskaźniki Ustawy o finansach publicznych. W efekcie plan dochodów i wydatków formalnie uchwala gminie Regionalna Izba Obrachunkowa. Pomysł na wyjście z impasu w postaci subrogacji (przejęcia zobowiązań przez podmiot zewnętrzny) dwa razy spalił na panewce. Teraz nie powiodła się próba zaciągnięcia kredytu konsolidacyjnego. Polega on na tym, że bank udziela gminie kredytu, który pozwala jej uregulować wszy-stkie zobowiązania, a potem odbiera sobie pożyczone pieniądze, ale w dogodniejszych dla samorządu ratach. Tymczasem żaden z banków nie złożył swojej oferty do ogłoszonego przetargu, choć zainteresowanie z ich strony było spore. - Co najmniej cztery banki zwracały się do nas z zapytaniami w tej sprawie - przyznaje burmistrz Chojka.

Nie ukrywa, że pytania dotyczyły głównie dodatkowego zabezpieczenia kredytu. Bankom nie wystarcza już stosowana powszechnie metoda zabezpieczenia w postaci weksla in blanco (pozwala wierzycielowi w każdej chwili wystąpić o zwrot całości zobowiązań). Aby mieć pewność odzyskania pożyczonych pieniędzy, chcą mieć zabezpieczenie w postaci hipoteki na majątku gminnym.

O tym, czy na takie rozwiązanie przystać i które ewentualnie nieruchomości obciążyć, będą się zastanawiać nowo-brzescy radni na sesji zwołanej na przyszły tydzień. Gdy zapadnie decyzja, przetarg na zaciągnięcie kredytu konsolidacyjnego zostanie najprawdopodobniej ogłoszony po raz kolejny, ale już na zmodyfikowanych warunkach.

Brak rozstrzygnięcia przetargu oznacza, że gmina co najmniej do czerwca będzie się zmagała z brakiem płynności finansowej. - W tej chwili udaje nam się spłacać bieżące raty zobowiązań finansowych, ale ponieważ jednocześnie trzeba prowadzić normalną działalność, jest nam ciężko. Przyznanie kredytu bardzo ułatwiłoby nam wiele spraw - mówi Jan Chojka.

W unieważnionym przetargu wysokość kredytu konsolidacyjnego została określona na kwotę 8,9 mln zł. Taki był stan zobowiązań kredytowych na koniec stycznia. Od tamtej pory spłacono około 170 tys. i o tę sumę kredyt byłby pomniejszony. Do sumy gminnych należności należy jeszcze dopisać niezapłacone faktury od dostawców towarów i usług. Te, według założeń, mają być uregulowane do końca roku. - Harmonogram spłat mamy rozpisany niemal co do dnia. W roku 2017 chcielibyśmy wreszcie uchwalić swój własny budżet, które spełniłby wymogi formalne - zapowiada burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski