Władze Iwanowic wymyśliły, by prowadzący przedszkola, podstawówki i gimnazja oszczędzali i zwracali gminie to, co zostanie z dotacji. Szkoły od lat prowadzone przez osoby fizyczne wykorzystywały całość dotacji. A wójt Robert Lisowski za wzór stawiał tych, którzy prowadzą niesamorządowe placówki od ubiegłego roku w: Sieciechowicach, Celinach, Widomej, bo zwracały część dotacji. A teraz krążą informacje o błędach w rozliczeniach w Widomej, gdzie podstawówkę i placówki przedszkolne prowadzi Stowarzyszenie Inicjatyw Społeczno-Oświatowych, a dyrektorką jest żona wójta Bożena Lisowska.
Tymczasem dyrektor prowadzący niesamorządowe szkoły w Poskwitowie Michał Znamirowski - w swoich felietonach - zwroty dotacji nazwał „okradaniem” uczniów. Wójt na stronach internetowych ripostował, że dyrektor z pieniędzy otrzymywanych z dotacji wypłaca sobie pensje i wskazywał na ich ogrom.
Dyrektor wypłacał pensję i z tych pieniędzy utrzymywał placówkę. Podkreślał, że jego praca polega na prowadzeniu szkoły i jako osobie fizycznej Ustawa o systemie oświaty pozwala pobierać wynagrodzenie z dotacji. Ta sama ustawa nie daje możliwości wypłacania z dotacji wynagrodzeń osobom prawnym (np. stowarzyszeniom).
Wokół rozliczeń szkół zaczęło się robić gorąco m.in. po kontrolach RIO w gminie. Znamirowski zarzucił urzędnikom ogromne zaniżanie dotacji. Dziwił się, że inni je zwracali. W przyszłości czeka ich kontrola. Przyznaje to w swoim facebookowym wpisie zarząd stowarzyszenia prowadzącego szkołę w Widomej w osobie prezes Anny Motyki.
Pani prezes na wszelki wypadek asekuruje się informacją, że wszelkie wątpliwości związane z rozliczeniami konsultowała z Jolantą Solecką, ówczesną kierowniczką Referatu Finansowo-Księgowego w Urzędzie Gminy Iwanowice. Na facebooku pisze, że Solecka „udzielała nam wskazówek, jak właściwie wydatkować dotację”.
No i się zaczęło. Jolanta Solecka - audytor wewnętrzny II stopnia - zaprzestała pracy w iwanowickim urzędzie, ale jeszcze jako pracownica tej instytucji analizowała rozliczenia szkół. Teraz na wpis stowarzyszenia prowadzącego placówkę w Widomej odpowiedziała, że zatwierdziła wszystkie rozliczenia złożone przez pozostałe organy prowadzące niesamorządowe szkoły w gminie Iwanowice, w wyjątkiem właśnie placówki w Widomej. Napisała prezesowi stowarzyszenia w Widomej: „Nigdy nie udzieliłam Pani ani innemu członkowi SISO informacji, w oparciu o które moglibyście sporządzić swoje rozliczenia obarczone tyloma błędami, jak to przez Was zostało zrobione”.
Wyliczyła mnóstwo błędów: to, że szkoła rozliczyła więcej pieniędzy niż otrzymała jako dotację i pozwoliła sobie na częściowe pokrycie z dotacji wynagrodzenia organu prowadzącego. Solecka zaznacza, że Ustawa o systemie oświaty nie dopuszcza tego w przypadku osoby prawnej - stowarzyszenia. Była iwanowicka urzędniczka w swoich internetowych wpisach podkreśla, że tę część dotacji oświatowej w widomskiej szkole należy uznać za wykorzystaną niezgodnie z przeznaczeniem.
Ponadto Jolanta Solecka wskazuje kuriozalny przypadek rozliczania zakupu młota udarowego dla przedszkola w Widomej. Jak zatwierdzić taki młot jako pomoc w edukacji, skoro wójt Iwanowic ponad rok temu napiętnował zakup lornetek z dotacji? W tej sytuacji nic nie wskazuje na to, żeby „szkolne spory” w gminie Iwanowice mogły szybko się zakończyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
