Właściciel pola mówił, że podczas wojny były tu okopy, a potem znajdowano m.in. niewypały.
- Mieliśmy różne informacje o znalezisku, że może to być czołg radziecki albo ciężkie działo - mówi Kazimierz Tomczyk, historyk, członek Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego GEO-HIS. Gdy przedstawiciele stowarzyszenia usłyszeli o planach odkopania maszyny, natychmiast wystarali się o pozwolenia konserwatora, nadzór saperski i opiekę archeologa.
Wczoraj kilkadziesiąt osób stawiło się na polu w Sułoszowej. Najpierw zapiszczały wykrywacze metalu, następnie w ruch poszły łopaty, w końcu koparką wyciągano kolejne fragmenty czołgu: lufę, bok, koła. Wszystko zostanie zbadane, a potem trafi do izby pamięci w sąsiednich Racławicach.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?