Śmieci całego świata jadą na wysypisko

Wielkie porządki w Brzegach i okolicznych miejscowościach ruszyły wczoraj rano. Teren, gdzie odbywały się Światowe Dni Młodzieży sprząta około 100 osób - pracownicy wielickiego Zakładu Gospodarki Komunalnej oraz podwykonawcy. Na Polach Miłosierdzia i w okolicach pracują dziesiątki śmierciarek.

Pomagają strażacy z jednostek OSP oraz mieszkańcy, którzy porządkują drogi przy swoich posesjach.

Piotr Ptak, pełnomocnik burmistrza Wieliczki ds. komunalnych mówi, że to co pozostało po pielgrzymach zyskało już nazwę „śmietniska całego świata”. - W niedzielę po południu wyglądało to katastrofalnie, faktycznie mogło budzić przerażenie. Teraz sytuacja poprawia się z godziny na godzinę. Śmieci zniknęły już z poboczy wielu dróg, trwa porządkowanie sektorów. Zakładamy, że do środy uda się uporządkować cały teren - powiedział nam Piotr Ptak.

Sprzątanie musi zakończyć się w ciągu trzech dni, bo pielgrzymi pozostawili na Kampusie tony żywności, która przy obecnej pogodzie bardzo szybko się psuje. Niewiele tych produktów da się jeszcze wykorzystać. - Tylko część żywności, która jest w hermetycznie zamkniętych opakowaniach i ma długi termin ważności, można będzie przekazać do ośrodka pomocy społecznej - mówi Piotr Ptak.

Prócz normalnych śmieci w Brzegach pozostało wiele śpiworów, karimat, plandek, peleryn itp. Te rzeczy, jeśli nie zostały zniszczone podczas ostatnich deszczy, trafią do sztabu zarządzania kryzysowego. Porządkujący teren znajdują też telefony komórkowe; ich właściciele mogą odbierać je w Straży Miejskiej w Wieliczce.

Sprzątanie po ŚDM 2016 będzie kosztować gminę Wieliczka co najmniej milion złotych.