Reforma dosięgła żłobki

Żłobek znajduje się w części budynku przedszkola nr 6 i w jego strukturach. Gmina ma w planie budowę nowego żłobka i posiada projekt wykonany kilka lat temu. - Był przygotowany zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Zdrowia, któremu wtedy żłobki podlegały. Przepisy się zmieniły, placówki te są teraz w gestii Ministerstwa Pracy i przepisy nie są tak rygorystyczne jak dla placówek służby zdrowia - tłumaczy Paweł Kolasa, burmistrz Skawiny. Podkreśla, że zmodyfikowanie projektu kosztowałoby tyle samo, a nawet więcej, niż opracowanie nowej dokumentacji.

- W ostatnich latach zmieniły się technologie budowlane i źródła energii. Lepiej opracować projekt według nowoczesnych rozwiązań - uważa też Ewa Masłowska, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej i przewodnicząca Komisji Edukacji, która jednogłośnie poparła ten pomysł. Aktywnością wykazały się też mamy małych dzieci, które nie dostały się do przedszkoli i nie mają szans na przyjęcie dzieci do żłobka. Zebrały ponad 120 podpisów pod pismem do burmistrza o zwiększenie miejsc w obu placówkach.

- Ta inicjatywa daje nam sygnał, że problem ten musimy jak najszybciej rozwiązać. Tym bardziej, że w Skawinie przybywa młodych rodziców nie mających tutaj nikogo, kto mógłby się opiekować ich dziećmi. Oni zdani są na placówki oświatowe lub nianie - komentuje Ewa Masłowska.

Rekrutacja do żłobka rozpoczęła się przedwczoraj i potrwa do końca maja. Jednak już wiadomo, że będzie przyjętych tylko 15 dzieci. - Tylu trzylatków odejdzie ze żłobka, a pozostanie 32 dzieci w tym wieku. Zgodnie z przepisami, jeśli nie zostaną przyjęte do przedszkoli, mogą pozostać w żłobku przez następny rok - wyjaśnia Teresa Czopek, kierowniczka żłobka. Sytuacja z miejscami była nieco lepsza w zeszłym roku, gdy przyjęto do niego 50 dzieci. Ale dwukrotnie więcej nie znalazło miejsca w tej placówce.

Jeszcze niedawno wydawało się, że wszystkie trzylatki znajdą miejsca w przedszkolach, gdzie miały je zwolnić sześciolatki, które miały obowiązkowo rozpocząć naukę w szkołach. Jednak przepisy oświatowe zmieniły się i sześciolatki mogą pozostać w przedszkolach. W skawińskiej gminie niewiele dzieci w tym wieku rozpoczęło naukę w pierwszej klasie. Zdecydowana większość pozostała w przedszkolach. Tym samym nie rozwiązał się problem braku wolnych miejsc ani w tych placówkach ani w żłobku.

- O ile zakładaniem prywatnych przedszkoli zainteresowanie rośnie, to nie ma go w stosunku do placówek dla młodszych dzieci. Łatwiej opiekować się kilkuletnimi dziećmi, z którymi jest kontakt, niż maluchami, na przykład rocznymi, wymagającymi większego zaangażowania - mówi Marek Marzec, kierownik Wydziału Edukacji, Zdrowia i Kultury w Urzędzie Miasta i Gminy.

Najlepszym rozwiązaniem będzie zbudowanie nowego żłobka. Jest to tym bardziej zasadne, że w gminie rocznie rodzi się ponad 400 dzieci. Dzięki nowemu żłobkowi przybędzie miejsc dla przedszkolaków, gdyż w obecnym żłobku będą mogły zostać utworzone przedszkolne oddziały.

Gmina ogłosi przetarg na opracowanie projektu żłobka, który powinien być gotowy pod koniec roku. Wstępnie planuje się go dla 120-150 dzieci. Ma powstać na działce w pobliżu Gimnazjum nr 1. Urzędnicy już śledzą programy, z których można skorzystać przy tej inwestycji.

Na razie rozmowa o konkretnej dacie jej rozpoczęcia jest przedwczesna. - Czekamy do 27 czerwca, kiedy rząd ma ogłosić zmiany w systemie oświaty - tłumaczy burmistrz Kolasa.

Wcześniej była mowa o likwidacji gimnazjów. Na razie w tej sprawie jest cisza i wiadomo, że taka decyzja wprowadziłaby wielką rewolucję.

W ostatnim wariancie jest rozpatrywany system edukacji 4+4+4. Oznacza on jednakowy okres nauki, po cztery lata w szkołach podstawowych, gimnazjach oraz ponadgimnazjalnych. - Gdyby wprowadzono taką formę edukacji, wówczas zmienilibyśmy plany inwestycyjne względem Szkoły Podstawowej numer 2, która ma być rozbudowana po zakończeniu rozbudowy szkoły w Borku Szlacheckim. Jeśliby powstał czteroklasowy system, wtedy zamiast rozbudowy szkoły, moglibyśmy budować żłobek - dodaje burmistrz.

[email protected]