Zarząd dzielnicy XVI Bieńczyce przygotował na najbliższą sesję (23 lutego) projekt uchwał o rozwiązanie czterech z trzynastu komisji merytorycznych w radzie dzielnicy. Chodzi o te zajmujące się sprawami seniorów, współpracą z organizacjami pozarządowymi, edukacją i kulturą oraz promocją i informowaniem mieszkańców.
Radni opozycyjni twierdzą, że to... zemsta za to, że 2 lutego głosowali za wydzieleniem w dzielnicy pieniędzy na przyszłoroczny budżet obywatelski (BO) w Bieńczycach. Przypomnijmy, że „szesnastka” to jedyna z osiemnastu dzielnic, która nie przystąpi do kolejnej edycji BO.
Przewodniczącymi czterech likwidowanych komisji są radni, którzy próbowali wydzielić 40 tys. zł na inicjatywy mieszkańców. - Niestety większość radnych, w tym przewodnicząca komisji budżetu obywatelskiego zdecydowali, że w __Bieńczycach BO nie będzie - wyjaśnia radny Kamil Bartosik, przewodniczący planowanej do likwidacji komisji współpracy z organizacjami pozarządowymi. On i jego koledzy nie przypuszczali, że zostaną w ten sposób ukarani za wypowiedzenie własnego zdania.
- Nie będziemy mogli działać w wybranych przez siebie obszarach, w których udało nam się już wiele wypracować - mówi radny Bartosik. Na przykład dzięki zaangażowaniu komisji seniorów udało się stworzyć w Bieńczycach Centrum Aktywności Seniorów. - Nie jesteśmy pewni czy na __tym się skończy. Być może jest jakiś dalszy „plan zemsty” - dodaje Kamil Bartosik.
Przewodniczący dzielnicy XVI - Andrzej Buczkowski zapewnia jednak, że jego decyzja nie ma nic wspólnego z głosowaniem za budżetem obywatelskim. - To jakaś bzdura - mówi przewodniczący Buczkowski. - Przygotowaliśmy projekt likwidacji komisji, bo na ostatniej sesji zwyczajnej 26 stycznia radny Sławomir Góra zarzucił mi, że w radzie jest zbyt wiele komisji. _Przewodniczący postanowił więc zlikwidować część z ich, choć sam uważa, że zgadzając się na tak dużą (13) liczbę komisji, chciał, aby ich szefowie mogli uczyć się w nich, jak być dobrymi samorządowcami i przełożonymi. - _Jaka to może być zemsta na radnych, skoro już 26 stycznia, w odpowiedzi na zarzut radnego Góry, zapowiedziałem, że zlikwiduję część komisji, a głosowanie nad budżetem odbyło się 2 lutego - przekonuje Andrzej Buczkowski.
Radny Sławomir Góra, to były przewodniczący Bieńczyc, za którego kadencji w dzielnicy funkcjonowało tylko siedem komisji, przyznaje, że faktycznie postulował zmniejszenie ich liczby, ale w przemyślany sposób. - Chodziło mi o te komisje, których kompetencje się powielają i można je połączyć jak np. współpracy ze spółdzielniami mieszkaniowymi, która ma zadania tożsame z __komisją seniorów czy infrastruktury komunalnej - tłumaczy radny Góra. - Tymczasem przewodniczący nadinterpretował moje słowa i __likwiduje potrzebne komisje np. edukacji.
W projekcie uchwały zarządu dzielnicy tylko obowiązki komisji ds. seniorów przejmie inna komisja, o zadaniach pozostałych trzech likwidowanych ma decydować zarząd.
Zapytaliśmy Marcina Permusa, zastępcę przewodniczącego Bieńczyc, dlaczego, akurat takie komisje zostały wytypowane do likwidacji. Odpowiedział pytaniem: Warto zapytać, jaki był wkład tych komisji i czym się wykazali pracujący w __nich radni?
Społeczną kontrolę pracy wszystkich komisji w Bieńczycach zaplanowała już grupa aktywnych mieszkańców „szesnastki”. - Chcemy się przyjrzeć, czym radni się zajmują i __jak pracują - mówi Katarzyna Opoczka, mieszkanka Bieńczyc, która walczyła o BO w dzielnicy. Mieszkańcy zapowiadają też, że pojawią się na czwartkowej sesji. Właśnie na niej zapadnie decyzja, czy cztery komisje zarządzane przez opozycyjnych radnych zostaną zlikwidowane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?