Parkowanie za darmo?

Batalię o „soboty wolne od opłat” rozpoczęła Wielicka Izba Gospodarcza, do której należy ok. 60 przedsiębiorców. Wniosek o niezwłoczne skorygowanie uchwały Rady Miejskiej z marca 2008, wprowadzającej w Wieliczce Strefę Płatnego Parkowania w dni powszednie oraz w soboty, trafił do wielickiego magistratu w ubiegłym tygodniu.

- Pobieranie opłat w soboty, a więc dzień wolny od pracy, jest niezgodne z prawem, takich praktyk zakazuje ustawa. Potwierdza to wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 15 czerwca 2011 roku - mówi Bogdan Śmigielski, z zarządu Wielickiej Izby Gospodarczej. Zwraca też uwagę, że w regulaminie wielickiej SPP znalazły się obok siebie dwa wykluczające się zapisy. Bo regulamin mówi o pobieraniu opłat w soboty w godz. 8-14, a kolejne zdanie brzmi „Opłat nie pobiera się w dni ustawowo wolne od pracy”.

Decyzja NSA z czerwca 2011 roku dotyczyła Augustowa. Był to pierwszy wyrok, który zapadł w sporze o to, czy gmina może wprowadzać opłaty za postój w SPP w soboty. W uzasadnieniu werdyktu napisano m.in., że takie strefy mogą funkcjonować tylko w dni robocze, a sobota nim nie jest. W kolejnych latach podobne wyroki zapadały dla spraw dotyczących SPP m.in. w Kępnie i Poznaniu.

Wieliccy przedsiębiorcy twierdzą, że sobotnie opłaty za postój odbijają się niekorzystanie na lokalnym handlu. - Ludzie rezygnują z zakupów w Wieliczce, bo nie dość, że nie ma tu gdzie zaparkować auta, to jeszcze trzeba płacić za postój. Wolą jeździć na zakupy do Krakowa, a dodatkowym argumentem jest dla nich to, że w soboty nie ma tam opłat parkingowych - mówi Piotr Czajczyk, prezes WIG.

W najbliższym czasie stowarzyszenie przedsiębiorców skieruje do urzędu jeszcze jedno pismo - wniosek o wprowadzenie w SPP darmowego postoju przez pierwsze 30 minut. - Jeśli mieszkańcy nie będą mieli możliwości bezpłatnego zaparkowania - choć na krótki czas - w centrum miasta, lokalny biznes upadnie - stwierdza Elżbieta Piasecka, wiceprezes Izby.

Co na to władze Wieliczki? Piotr Ptak, pełnomocnik burmistrza Wieliczki ds. komunalnych, który odpowiada m.in. za SPP, przez ostatnie dwa dni nie odbierał telefonu, nie odpowiedział też na SMS. - Do mnie wniosek od przedsiębiorców nie trafił, ale w najbliższym czasie zapoznam się z nim i przeanalizujemy sprawę - zapewnił natomiast Adam Panuś, sekretarz gminy Wieliczka. Dodał też, że w 2008 wielicką uchwałę o SPP sprawdzali prawnicy wojewody i nie dopatrzyli się w niej żadnych uchybień.