Najemcy mieszkań komunalnych są winni gminie Kraków astronomiczną kwotę: 233 mln złotych. To więcej niż wynoszą roczne dochody miasta z wynajmu wszystkich posiadanych lokali. Jak nas informuje Agnieszka Nowak z Zarządu Budynków Komunalnych, lwią część zadłużenia stanowią zaszłości z lat poprzednich. Prawomocne wyroki sądów dotyczące zaległych czynszów opiewają na 140 mln zł!
PRZECZYTAJ KOMENTARZ GRZEGORZA SKOWRONA: Długi lokatorów omijane szerokim łukiem
- Ze względu na brak dochodów u części dłużników prowadzone przez komorników egzekucje okazały się nieskuteczne - przyznaje Agnieszka Nowak. Mimo to zaległości za korzystanie z lokali mieszkalnych nie są umarzane, ale nadal ujmowane w księgach ZBK.
Ponad 80 mln zł w ogólnej kwocie zadłużenia stanowią tzw. należności sporne, których ZBK próbuje dochodzić od najemców różnymi metodami - czasem marchewką, a czasem kijem. Coraz skuteczniej, głównie dzięki wprowadzonym pięć lat temu przepisom pozwalającym eksmitować niepoprawnego lokatora np. do noclegowni, bez zapewnienia mu lokum socjalnego. Efekt jest piorunujący: jeszcze pięć lat temu zadłużonych było prawie 70 proc. gminnych najemców, podczas gdy w krakowskich spółdzielniach mieszkaniowych odsetek ten sięgał 4 proc., a w zasobach prywatnych nie przekraczał 1 proc. Na tym tle odsetek dłużników ZBK jest nadal duży, ale wyraźnie zmalał - do 23 proc.
Źródło: TVN24
Po cichu pracownicy ZBK przyznają, że największy problem mają z gigantycznym garbem starych długów. - Przy ich windykacji dochodzi do absurdów - twierdzi prawniczka współpracująca z gminą. Urzędnicy np. notorycznie dochodzą przed sądami długów, które w świetle prawa się przedawniły. - Co kosztuje krocie i niezwykle rzadko przynosi finansowy efekt - dodaje prawniczka.
Zgodnie z Kodeksem cywilnym, roszczenia z tytułu niespłaconego czynszu najmu (a także bezumownego korzystania z lokalu) przedawniają się po trzech latach. Wprawdzie nie dzieje się to automatycznie, ale wystarczy że lokator w sprzeciwie wobec nakazu zapłaty takiego długu podniesie zarzut przedawnienia, a sąd go uwzględni.
Przytłaczająca większość lokatorów doskonale zna ten przepis i zarzut przedawnienia podnosi. W efekcie ZBK (czyli gmina) zostaje z niczym, a nawet traci. - Opłata od pozwu wynosi 5 proc. wartości sporu, czyli przy 100 tys. będzie to 5 tys. zł, a dojść do tego może zwrot kosztów procesu, czyli nawet 14,4 tys. zł plus inne opłaty, np. za opinie biegłych - wylicza prawniczka.
Dlaczego urzędnicy brną w ten absurd? - ZBK, jako jednostka budżetowa, jest zobowiązany do podjęcia wszystkich niezbędnych czynności zmierzających do odzyskania długu będącego należnością gminy - odpowiada tajemniczo zarząd. Nieoficjalnie pracownicy tłumaczą, że boją się łamać przepisy ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych (zwłaszcza jej art. 5), a tym bardziej nie chcą się narazić na zarzut z art. 296 Kodeksu karnego, mówiący o wyrządzeniu gminie szkody na skutek niedopełnienia obowiązków.
- Sytuacja jest kuriozalna, bo dochodzenie przedawnionych należności w imię „dopełnienia obowiązków” naraża gminę na straty. Urzędnicy wolą to jednak robić, by zapewnić sobie święty spokój - ocenia nasza informatorka.
W ZBK słyszymy, że obecny stan prawny nie pozostawia urzędnikom pola manewru: muszą windykować, choćby nawet uważali to za absurd.
***
Aż 3340 aktualnych najemców mieszkań komunalnych w Krakowie - czyli 23 proc. ogółu - zalega z czynszem i innymi opłatami powyżej 3 miesięcy. Zarząd Budynków Komunalnych wszczął wobec nich procedurę windykacyjną. Większość w tej grupie (2 597 osób) stanowią lokatorzy zalegający z czynszami ponad rok.
Tylko nieliczni decydują się na porozumienie z gminą: na raty udało się w ten sposób rozłożyć ok. 10,5 mln zł z łącznej kwoty 232,5 mln długów. Na mocy zeszłorocznych porozumień dług w ratach spłaca 280 najemców. Z uruchomionego cztery lata temu programu „Oddłużenie”, w ramach którego można odpracować zaległości czynszowe (wykonując roboty publiczne), skorzystało dotąd jedynie 225 osób; odpracowały w sumie 600 tys. zł.
- Windykacja, z uwagi na dużą liczbę mieszkań i profil przeciętnego dłużnika, jest trudna, ale kładziemy nacisk na przedsądowe czynności, zmierzające do polubownego odzyskania należności, przy minimalizacji kosztów oraz jak najmniejszej uciążliwości dla każdej ze stron - wyjaśnia Agnieszka Nowak z ZBK.
Urzędnicy systematyczne do dłużników dzwonią przypominając o zaległościach, wysyłają wezwania do zapłaty, a gdy to nie pomaga - kierują przedsądowe wezwania do zapłaty (tzw. monity). W całym zeszłym roku rozesłali prawie 8 tys. takich wezwań, a styczniu 2017 r. - 474.
Jeszcze pięć lat temu długi miała większość lokatorów, bo niepłacenie było w praktyce bezkarne, ale skutecznym straszakiem okazały się wprowadzone wówczas przepisy pozwalające eksmitować niepoprawnego lokatora np. do schroniska lub noclegowni, bez zapewnienia mu przez gminę lokum socjalnego.
- Nowe regulacje przyczyniły się do szybszego wykonywania wyroków eksmisyjnych bez prawa do lokalu socjalnego - przyznaje Agnieszka Nowak. Również zniesienie obowiązku orzekania o prawie do lokalu socjalnego m.in. wobec osób, które zajęły lokal bezprawnie lub korzystając z lokalu były uciążliwe dla innych mieszkańców, pozwala łatwiej wykonywać wyroki eksmisyjne.
W efekcie część mieszkańców, i to nie tylko tych, którym grozi eksmisja, dokonuje jednorazowej spłaty należności. W 2016 r. na rachunek ZBK wpłynęło 371 dobrowolnych wpłat - na kwotę powyżej 5 tys. zł każda. Łączna ich wartość dobiła do 4 mln zł. Rekordzista przelał dokładnie 80 257 zł i 15 groszy.
Całkowicie bezskuteczne okazało się natomiast dochodzenie należności od krakowianina, którego dług sięgnął 289 tys. zł, z czego 196 tys. potwierdziły już prawomocne wyroki sądów. W zeszłym roku ZBK wniósł do sądu 1 704 pozwy o zapłatę. Dla porównania w roku 2015 pozwów takich było 1 300, a rok wcześniej - 1 255. Równocześnie sądy wydały na wniosek ZBK aż 250 prawomocnych wyroków eksmisji.
Agnieszka Nowak zapewnia, że zmiany w organizacji i zarządzaniu wierzytelnościami były w ostatnich latach jednym z priorytetów ZBK. - Efektem jest m.in. bieżąca analiza wszystkich wierzytelności, także pod kątem ewentualnego zagrożenia przedawnieniem, czy też zastosowania środków egzekucyjnych oraz położenie szczególnego nacisku na prawidłowe i niezwłoczne wykonywanie początkowych czynności windykacyjnych, aby ograniczyć narastanie długów - dodaje pracowniczka ZBK.
Urzędnicy magistratu przyznają, że w przeszłości obsługą lawinowo narastających lokatorskich długów zajmowało się zbyt mało osób, w dodatku nie były one wyposażone w odpowiednie narzędzia (m.in. programy komputerowe). Dlatego tak wiele należności zdążyło się przedawnić. Teraz sytuacja jest o niebo lepsza: w zeszłym roku wskaźnik ściągalności czynszów i opłat niezależnych w lokalach mieszkalnych osiągnął rekordowy poziom w historii - 91,6 proc.
Dlaczego komunalni nie płacą
Odsetek zalegających z czynszem najemców komunalnych, choć prawie trzy razy mniejszy niż dekadę temu, jest wciąż wielokrotnie wyższy niż w przypadku spółdzielni, o prywatnych kamienicach nie wspominając. Dlaczego? Głównym powodem jest to, że znaczna część najemców korzysta z lokali komunalnych z powodu złej sytuacji materialnej - niskich dochodów i braku majątku. - Każdego miesiąca zmuszeni są do podejmowania decyzji, czy ograniczone środki, którymi dysponują, przeznaczyć na zakup jedzenia i lekarstw, czy też na uregulowanie opłat za korzystanie z lokalu mieszkalnego - wyjaśnia Agnieszka Nowak.
Zwraca uwagę, że struktura osób korzystających z lokali komunalnych ma duży wpływ na wysokość zaległości: najemcy znajdujący się w korzystnej sytuacji finansowej dokonują wykupu lokali z 90-procentową bonifikatą, natomiast ludzie, którym sytuacja finansowa uniemożliwia wykup lokalu mieszkalnego, pozostają najemcami lub bezumownymi użytkownikami gminnych lokali.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?