Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MPO podwyższa opłaty o 300 procent

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
Od Nowego Roku wynajem kosza od MPO będzie kosztował trzy razy więcej
Od Nowego Roku wynajem kosza od MPO będzie kosztował trzy razy więcej fot. Anna Kaczmarz
Kontrowersje. Na wyższe stawki zgodzili się radni miejscy. Teraz tłumaczą, że nie przewidzieli konsekwencji swojego głosowania w tej sprawie.

Jeszcze kilka dni temu prezydent Jacek Majchrowski zapewniał mieszkańców, że w przyszłym roku nie podrożeją żadne usługi świadczone przez miejskie spółki, w tym wywóz śmieci. Okazuje się jednak, że podwyżki będą. Tylko „ukryte”.

Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania od Nowego Roku zamierza bowiem podnieść o niemal 300 proc. opłaty za wynajem pojemników na śmieci.

- Do 2013 roku MPO użyczało pojemniki na śmieci za darmo. W 2013 r. wprowadziło opłatę w wysokości 1 zł miesięcznie. I tak było do teraz. Ale dostałem właśnie pismo, że od 1 stycznia 2017 roku ta opłata będzie wynosić niemal 4 zł miesięcznie - oburza się Antoni Czarnik, mieszkaniec ul. Korony Polskiej.

Dokładna nowa kwota ustalona przez MPO to 3 zł 95 gr. Piotr Odorczuk, rzecznik krakowskiego MPO, przekonuje, że obowiązujące dotychczas stawki były zbyt niskie. - Koszt jednego standardowego 120-litrowego pojemnika to około 120 zł. Prosty rachunek pokazuje, że mieszkaniec musiałby wypożyczać go przez 10 lat, by koszt zakupu nam się zwrócił. Tymczasem z reguły taki kosz już po 2-3 latach się zużywa i często pojawia się konieczność jego wymiany. A my musimy za to płacić - podkreśla Piotr Odorczuk.

I przekonuje, że w wielu miastach opłata za wypożyczenie kubła jest dużo wyższa niż nawet ta, która ma obowiązywać w Krakowie. - Przykładowo we Wrocławiu to ponad 9 zł miesięcznie. W podkrakowskich gminach opłaty wynoszą od 2,5 do 7 zł - wylicza rzecznik MPO. Są jednak również miasta - np. Gdańsk czy Rzeszów - gdzie kubły są dostarczane za darmo.

Z kolei Antoni Czarnik jest kompletnie zaskoczony argumentami MPO, że pojemniki nadają się do wymiany co 2-3 lata. - Kubeł, którego ja używam, MPO dostarczyło mi kilkanaście lat temu i nigdy nie dostałem propozycji, aby został wymieniony na nowy. Dlatego opowiadanie, że miejskiej spółce zakup koszy się nie zwraca, jest bzdurą - podkreśla Antoni Czarnik. A rzecznik MPO podkreśla, że kubły są wymieniane... gdy mieszkaniec o to poprosi.

Podwyżka dotyczyć będzie kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców, którzy wypożyczają od MPO łącznie ok. 60 tysięcy kubłów. Przy stawce 1 zł wpływy do MPO z tego tytułu wynosiły do tej pory 60 tys. zł miesięcznie. Po podwyżce będzie to 237 tys. zł miesięcznie, czyli blisko trzy miliony złotych rocznie.

- Za chwilę ponoszone przeze mnie opłaty przekroczą wartość nowego pojemnika. Trudno zrozumieć podejście MPO w stosunku do swoich klientów - mówi Antoni Czarnik.

Rzecznik MPO podkreśla natomiast, że mieszkańcy wcale nie mają obowiązku wypożyczania od MPO pojemników. - Mogą sami je kupić i nie ponosić co miesiąc kosztów wynajmu - informuje Piotr Odorczuk. Taką metodę przyjęło np. łódzkie MPO, z tym że jednocześnie oferuje mieszkańcom kosze w promocyjnych cenach - 99 zł za 120-litrowy kubeł i 139 zł za 240 l.

Potwierdzenia w statystykach nie ma informacja, że kubeł zużywa się po 2-3 latach. Ostatnio co roku MPO wymieniało bowiem na nowe ok. 9 tys. kubłów (z 60 tys. użytkowanych). To oznacza, że jeden kosz zmieniany jest średnio... co siedem lat.

Na podwyżki opłat w MPO pośrednio zgodzili się sami radni miejscy. W czerwcu przegłosowali uchwałę uwalniającą ceny. Wcześniej był zapis mówiący o tym, że maksymalna stawka za wypożyczenie kosza o pojemności maksymalnie 240 litrów, to 1 zł. Przeciw uwolnieniu cen nie był żaden radny. „Za” głosowało 37. Wśród nich m.in. Wojciech Wojtowicz (PO).

- Przyznam wprost, nie zorientowaliśmy się, że ta uchwała może mieć takie konsekwencje. Nikt z MPO nie powiedział nam wcześniej, że chce na jej podstawie podwyższać ceny - mówi radny Wojtowicz. - Podejmę starania, by sprawą zajęła się komisja infrastruktury i zbadała zasadność podwyżek - zapowiada Wojciech Wojtowicz.

Zwraca uwagę, że za odbiór odpadów w Krakowie nie odpowiada tylko MPO, bowiem robią to także inne firmy. Obawia się, że mogą wprowadzić jeszcze większe opłaty. W firmie Sita, obsługującej m.in. Podgórze, zapowiadają, że podwyżek za wynajem kubłów na razie nie wprowadzą.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski