Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miniparki zamiast nijakich skwerów. Recepta na zielone i zdrowsze miasto

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Pierwszy w Krakowie park kieszonkowy powstał w zeszłym roku przy rogu ul. Prusa i Fałata. Ta forma się sprawdziła, będą kolejne.
Pierwszy w Krakowie park kieszonkowy powstał w zeszłym roku przy rogu ul. Prusa i Fałata. Ta forma się sprawdziła, będą kolejne. Fot. Anna Kaczmarz
Inwestycje. Zazielenianie małych przestrzeni kosztuje o wiele mniej niż tworzenie parków. Krócej czekamy na efekt. I mamy go obok domu.

W tym tygodniu rozpoczną się prace, które zamienią zaniedbany skwer na rogu ul. Dekerta i Wałowej na Zabłociu w park kieszonkowy. Koszt - ok. 130 tys. zł. Otwarcie planowane jest w ostatni weekend sierpnia. Wtedy w nowym miniparku - z ławkami, stolikami, domkami dla motyli - zostanie wypuszczonych kilkadziesiąt rusałek i pazików. Kwiaty, które będą właśnie tam kwitły (jeżówki, budleje i rudbekie) zachęcą motyle do zamieszkania na skwerze.

To już drugi urządzany w naszym mieście park kieszonkowy - pierwszy został stworzony w zeszłym roku przy rogu ulic Prusa i Fałata w dzielnicy Zwierzyniec. Następny planowany jest w tej dzielnicy - ma powstać w tym roku przy ul. Królowej Jadwigi.

- Parki kieszonkowe podnoszą jakość przestrzeni publicznej. Niewielkie skwery stały się przez lata wychodkami dla naszych pupili, a przecież chodzi o to, żeby dawały nam oddech - mówi przewodniczący Dzielnicy VII Zwierzyniec Szczęsny Filipiak, dodając, że poszukiwane są kolejne miejsca w „siódemce”, które można by odmienić.

Zazielenić zaniedbane

W przyszłym roku Zarząd Zieleni Miejskiej chciałby otworzyć pięć nowych parków kieszonkowych w różnych dzielnicach miasta.

- Kraków pod względem zieleni jest zaniedbany. Dzięki miniparkom można łatwo upiększyć przestrzeń - mówi Hubert Kacprzyk z ZZM. - I nie musi to pochłaniać wielkich sum: pierwsze parki kieszonkowe kosztują ponad 100 tys. zł, ale niewielki skwer można obsadzić roślinami i przez to całkowicie odmienić już za kwotę do 5 tys. zł.

Jak się dowiadujemy, ZZM planuje od września wprowadzać również inne małe zielone formy. W tzw. pakietach sponsorskich, które można wykupić, znajdą się m.in. zielone przystanki. Jednym z wariantów będzie dostawienie obok istniejącej wiaty konstrukcji obsadzonych pnączami.

Poprawmy sobie klimat!

Czy zazielenianie nawet niedużych przestrzeni w mieście, mających po kilka metrów kwadratowych, może poprawiać klimat i wpływać na jakość życia mieszkańców? - Oczywiście! I jest to bardzo dobry kierunek. Należy tworzyć zielone skwery, sadzić więcej drzew i pnączy, szczególnie pośród gęstej zabudowy - odpowiada dr hab. Dorota Matuszko z Instytutu Geografii UJ, przewodnicząca komisji rewizyjnej Stowarzyszenia Klimatologów Polskich. Jak wyjaśnia, chodzi o to, by w mieście istniały zróżnicowane powierzchnie, a więc obok szybko nagrzewającego się asfaltu i betonu - także zieleń i woda, które wolniej się nagrzewają i parując, obniżają temperaturę. Między różnie nagrzanymi powierzchniami następuje ruch powietrza, który powoduje obniżenie temperatury. To zieleń i woda ratują nas w zabetonowanym mieście w upalne dni.

- Latem najważniejsze w miastach są drzewa z gęstymi koronami, bo dają cień, a ponadto poniżej ich koron nie nagrzewa się ziemia, a więc też od niej nie nagrzewa się powietrze - dodaje dr Matuszko. A jako prawdziwy hit, do wykorzystania nawet tam, gdzie nie da się stworzyć choćby niedużego skweru, wskazuje pnącza. Na ich posadzenie potrzebny jest zaledwie wąski pas ziemi wzdłuż budynku, albo nawet tylko skrzynki. Pnącza pokryją elewację dużą masą zieloną, która daje tlen, obniża temperaturę latem, wychwytuje i zatrzymuje zanieczyszczenia, ogranicza hałas. A zimą ich gałązki na murze będą stanowiły pas izolacyjny oraz chroniły dom przed wiatrem o dużych prędkościach.

Do parków kieszonkowych dr Matuszko radziłaby wprowadzać bez lilak - ozdobny krzew, którego duże i szorstkie liście doskonale wychwytują pyły. - Dobrze zatrzymują zanieczyszczenia również: lipa, wiąz i kasztanowiec - w odróżnieniu od topoli, której śliskie liście temu nie służą - zwraca uwagę.

PARKI KIESZONKOWE

Ich idea zrodziła się w Nowym Jorku, stają się coraz popularniejsze na całym świecie. Tworzone są w przestrzeniach mocno zabudowanych. Nieduże, a dobrze zorganizowane, atrakcyjne i funkcjonalne. Kraków stawia teraz na takie rozwiązania. Dzięki temu tereny zielone powstają blisko mieszkańców.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 15

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski