Brakowało tylko uchwały rady o zaciągnięciu pożyczki na wkład własny gminy i pokrycie kosztów do czasu przelania pieniędzy unijnych. No i szach. Radni postanowili uniknąć odpowiedzialności za zadłużanie gminy, która już ma niemałe długi.
Garstka radnych koalicyjnych, dwojąc się i trojąc, nie była w stanie skutecznie podjąć decyzji o pożyczce. A reszta? Dwóch nie przyszło, a ośmiu się asekurowało, jeden za drugim - jak za sprawą epidemii - wstrzymywało się od głosów. Uchwały nie przyjęto. I... zwrot.
Nim radni dotarli do domów już wiedzieli, że będą wracać na sesję - nadzwyczajną, bo mieszkańcy im nie podarują wymigania się od decyzji związanych z budową kanalizacji. Minęły cztery dni i radni znów byli na sesji, tym razem głosowali za pożyczką na potęgę. Tu wystarczyłby zrzut ścieków, ale czkawką odbije się zrzut odpowiedzialności.
WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 22
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?