Trwa batalia o rezolucję, w której Rada Miasta sprzeciwia się reformie edukacji i apeluje do rządu o jej odłożenie. Po tym jak Józef Pilch, małopolski wojewoda, zagroził, że chce ją uchylić, radni wysłali mu swoje stanowisko. Nie zgadzają się z argumentem, że podejmowanie przez Radę Miasta rezolucji w sprawie likwidacji gimnazjów przekracza jej kompetencje.
- Wiele razy przyjmowaliśmy rezolucje w sprawach związanych z polityką rządu. Wtedy głosował za nimi także Józef Pilch jako radny miasta - mówi Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta.
Jednym z przykładów jest rezolucja, jaką Rada Miasta przyjęła w 2010 roku. Skierowana została do premiera Donalda Tuska i dotyczyła sprzeciwu w sprawie reformy szkół ponadgimnazjalnych.
Jej inicjatorami byli wtedy radni PiS, którzy chcieli w ten sposób zaprotestować przeciwko zmniejszeniu liczby godzin historii w liceach. Jako jeden z współautorów podpisany jest pod rezolucją Józef Pilch. Teraz obecny wojewoda twierdzi, że nie można porównywać ze sobą tych dwóch uchwał. - My chcieliśmy wtedy pokazać swoje stanowisko w sprawie lekcji historii. A obecna rezolucja dotyczy reformy edukacji, na którą Rada Miasta nie ma wpływu - mówi Józef Pilch.
Sprzeciw w sprawie reformy edukacji radni uchwalili podczas burzliwej sesji 16 grudnia. Rezolucję poparł wtedy klub PO, przeciwko był PiS. Teraz emocje wywołuje także pismo do wojewody w sprawie tej uchwały podpisane przez Bogusława Kośmidera (PO). Jego wymowa nie podoba się radnemu Mirosławowi Gilarskiemu z klubu PiS. - To pismo wyraża tylko stanowisko PO - uważa radny, który wysłał swój protest do przewodniczącego w sprawie odpowiedzi do wojewody. W efekcie na prośbę Gilarskiego została tam dopisana na końcu jego opinia: „Uważam, że pan wojewoda ma rację”.
Radni PO traktują postępowanie Józefa Pilcha w sprawie uchwały jako polityczną walkę. Przypominają, że w historii odrodzonego samorządu do tej pory tylko raz zdarzyło się, że wojewoda unieważnił rezolucję krakowskich radnych. Chodziło o przyjęty w ubiegłym roku apel w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, w którym radni stwierdzili, że będą stosować się do wszystkich jego orzeczeń.
Decyzja w sprawie rezolucji ma zapaść w przyszłym tygodniu. Konsekwencją sporu pomiędzy PiS i PO w tej sprawie może być odwołanie Bogusława Kośmidera z funkcji przewodniczącego Rady Miasta. Klub PiS złożył taki wniosek na sesji poświęconej reformie edukacji: ma być on głosowany w środę.
Przez ostatnie dni PO prowadziła w tej sprawie zakulisowe rozmowy. W tym czasie przewodniczący Kośmider wyjechał na zaplanowany wcześniej urlop na Maderę. Podczas jego nieobecności okazało się, że do 5 stycznia trzeba odesłać wojewodzie odpowiedź w sprawie rezolucji: taki termin wyznaczył Józef Pilch.
Sytuację komplikowało, że przewodniczący nie upoważnił nikogo innego do podpisania tego pisma. Zrobiło się nerwowo, radni zaczęli zastanawiać się, czy w ogóle uda się wysłać odpowiedź do Józefa Pilcha w terminie. W końcu na prośbę przewodniczącego napisała je Beata Kowalówka, dyrektor Kancelarii Rady Miasta, i rozesłała do radnych. Przewodniczący Kośmider zdecydował się skrócić swój pobyt na Maderze i zdążył dokument podpisać. - Wróciłem pół dnia wcześniej. I byłem tam z żoną - podkreśla Kośmider.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?