UKS Krakowiak jest klubem, który musi sobie radzić sam. Mimo, że jest jednym z najlepszych w Polsce jeśli weźmiemy pod uwagę szkolenie młodzieży. Krakowiak ma w dorobku mistrzostwo Polski chłopców, zwycięskie turnieje i niższe lokaty zliczyć jest bardzo trudno. Trenerzy, którzy szkolą dzieci od najmłodszych lat, zamiast skupić się wyłącznie na swojej pracy, muszą walczyć razem z działaczami, by klub przetrwał.
- Ja nigdy nie bawiłam się w politykę i nigdy nie będę tego robić - mówi główna trenerka Krakowiaka Krzysztofa Petrykowska, która trzy lata temu została wybrana najlepszą trenerką Małopolski. - Nas bronią wyniki oraz to, że potrafimy zachęcić młodzież do piłki ręcznej. Jest mi przykro, że klub z Nowej Huty musi wyprowadzać się do __innej gminy, by móc kontynuować szkolenie.
Krakowiak w minionym sezonie był rewelacją drugoligowych rozgrywek. O awans nie walczył, bo udział w lidze seniorów miał aspekt wyłącznie szkoleniowy. Mecze z udziałem nowohuckiej drużyny odbywały się w nowej hali na osiedlu Wysokim i cieszyły się sporym zainteresowaniem kibiców. Na zdecydowanej większości meczów był komplet publiczności. W nowym sezonie w tym obiekcie trenować będzie mogła tylko młodzież. I to ta najmłodsza, która zgodnie z przepisami nie używa kleju do chwytu piłki. Starsze grupy oraz seniorzy przeprowadzają się do Zielonek, choć działacze robili wszystko, by zostać w Nowej Hucie.
- Tylko w hali na osiedlu Handlowym władze szkoły pozwalają grać z klejem, ale to jest placówka typowo sportowa ukierunkowana na szczypiorniaka. Oni nie mogli nas przyjąć, bo hala jest cały czas zajęta przez szkołę i działający przy nim SKS Kusy. W pozostałych szkołach pokazano nam drzwi, choć z wielu z nich rekrutują się nasi zawodnicy - mówi z żalem trenerka dodając, że oprócz Zielonek drużyna mogła rozgrywać swoje mecze także w Proszowicach. Tam klej nikomu nie przeszkadza.
Tomasz Cupisz, Kacper Szlęzak, Wiktor Witowski i Karol Put to liderzy seniorskiej ekipy Krakowiaka, których nie zobaczymy w kolejnym sezonie. - Kluby, w których trenują, jeszcze nie wystąpiły do nas o zgodę na transfer, więc mogę tylko powiedzieć, że trafią oni do klubów pierwszoligowych. Tam po prostu podpiszą kontrakty i dostaną pieniądze, których u nas nie ma. Żeby była jasność, cieszymy się, że zostali dostrzeżeni i nie będziemy im robić żadnych przeszkód w odejściu. Taka jest polityka klubu. Promujemy piłkę ręczną, a potem oddajemy najlepszych zawodników, bo w Krakowie nikt nie chce szczypiorniaka na __wysokim poziomie - mówi trener Petrykowska.
Klub utrzymuje się ze skromnych miejskich dotacji oraz składek członkowskich i dobrowolnych wpłat sympatyków klubu i piłki ręcznej w Krakowie. To wystarcza na szkolenie na najwyższym poziomie, które trwa od 1998 roku, kiedy ówczesna dyrektor Szkoły Podstawowej nr 85 w Krakowie Barbara Nowak dała zielone światło na powstanie Uczniowskiego Klubu Sportowego.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?