Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków zalewa beton. Mieszkańcy walczą o każdy skrawek zieleni

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Krakowianie mają dość zamieniania zielonych terenów w betonowe blokowiska
Krakowianie mają dość zamieniania zielonych terenów w betonowe blokowiska fot. Wojciech Matusik
Kontrowersje. Wiceprezydent Elżbieta Koterba tłumaczy, że to rozwój miasta, a uzupełnianie jego przestrzeni budynkami to właściwy kierunek.

Nie ma dzielnicy, części Krakowa, gdzie mieszkańcy nie protestowaliby przeciwko postępującej zabudowie, wycince drzew, zamienianiu zielonych terenów w blokowiska. Krakowianie, ekolodzy, radni uważają, że jest coraz gorzej.

- Widzę przesyt związany z zabudową miasta, a brakuje zieleni - mówi Alina Kamińska z Kazimierza, gdzie mieszkańcy ostatnio zaciekle walczą o zachowanie wolnych przestrzeni.

Podobnie jest na Grzegórzkach. - Nasza dzielnica staje się krakowskim Manhattanem - alarmuje Monika Firlej-Balik ze Stowarzyszenia Mieszkańców Zielone Grzegórzki. - Niestety, tym się różnimy od Manhattanu, że nowojorczycy mają w gęsto zabudowanej dzielnicy Central Park, a mieszkańcy Grzegórzek wyłącznie beton - dodaje.

Zabudowane nawet podwórka

Kontrowersje budzą też plany miejscowe przygotowywane przez urzędników i uchwalane przez Radę Miasta.

- W ostatnim roku sukcesywnie znikają drzewa z ulic Kazimierza - mówi jedna z mieszkanek tej części miasta. Jej podejrzenia, że Kazimierz chcą zabetonować, zmieniły się w pewność, gdy zapoznała się z projektem planu dla jego obszaru. - Każda przestrzeń, włącznie z maleńkim podwórkiem, które jest na tyłach mojego budynku, ma zostać zagospodarowana pod budownictwo mieszkaniowo-usługowe - dodaje.

Alina Kamińska zwraca uwagę, że gdzie tylko można, na Kazimierzu powstają hotele, hostele, apartamentowce. - Zabudowywany jest pas wzdłuż bulwarów Wisły między ul. Krakowską i Starowiślną. Kiedyś tam był przewiew, powietrze - mówi Kamińska. Przypomina, że ostatnio zabudowano działkę między ul. Bożego Ciała a Krakowską, gdzie kiedyś był plac zabaw.

W budżecie obywatelskim startuje projekt „Mikroparki na Kazimierzu”. Mieszkańcy chcą kwiatów, krzewów, drzew. - W centrum zieleń jest bardzo ważna, ze względu na obniżanie temperatury, działanie przeciwsmogowe. A jest jej coraz mniej - mówi Katarzyna Skąpska, współautorka projektu.

Na problem zalewu betonu wzdłuż bulwarów między stopniem Dąbie a mostem Kotlarskim zwracają uwagę mieszkańcy Grzegórzek. - Pod inwestycje wycina się drzewa, a w dodatku powstają najczęściej ogrodzone osiedla, co utrudnia przedostanie się nad Wisłę - mówi Monika Firlej-Balik. Mieszkańcy Grzegórzek skrzyknęli się, w niedzielę organizują piknik, na którym będą zbierać podpisy pod apelem do władz miasta o wykupienie powojskowego terenu przy ul. Skrzatów i stworzenie tam parku.

Mariusz Waszkiewicz, prezes Towarzystwa na rzecz Ochrony Przyrody, nie widzi miejsca, gdzie nie ma problemu betonowania Krakowa. Pierwszy z brzegu przykład - teren po motelu Krak obok ronda Ofiar Katynia. - Mamy tam prawie gotowy park, a miasto zamierza sprzedać teren pod zabudowę, deklarując przy tym, że chce zakładać nowe parki - mówi ekolog. Wskazuje kolejny przykład: miejską działkę przy Karmelickiej. - Wszyscy domagają się parku, a urzędnicy koniecznie chcą coś tam postawić - komentuje. Wrażenia na nim nie robi to, że miasto zamierza za 26 mln zł wykupić teren pod park na Zakrzówku. - Prezydent kupi tam wodę i skały, na których i tak nie powstałaby zabudowa. Co innego, gdyby pozyskał też obszar między ulicami Wyłom i św. Jacka, gdzie są planowane budynki - mówi prezes TNROP.

Wciskanie budynków na siłę

To, co dzieje się z przestrzenią miasta, oburza radnych dzielnic.

- W Krowodrzy wciska się nowe budynki między istniejące, dogęszcza zabudowę na siłę. A według pani wiceprezydent Elżbiety Koterby to „zrównoważony rozwój miasta” - denerwuje się Anna Pojałowska, członek zarządu Dzielnicy V. Wylicza też, że dla obszaru przy ul. Wrocławskiej zaczęto przygotowywać plan miejscowy, gdy deweloper dostał już pozwolenie na budowę wielkiego osiedla. Z kolei obowiązujący plan obszaru „TS Wisła” nie ochronił terenów rekreacyjnych przy al. 3 Maja - ma tam powstać aparthotel, który budzi ogólne oburzenie w Krakowie. - Ten plan jest do zmiany: tam jest korytarz przewietrzania miasta - podsumowuje Anna Pojałowska.

Dźwigów nowych budów nie brakuje w Dzielnicy VI. - Bronowice jeszcze sprawiają wrażenie zielonej dzielnicy, ale już niedługo. Studium zagospodarowania i plany miejscowe pozwalają na całkowitą ich zabudowę - oprócz ciągu Młynówki Królewskiej - uważa radna „szóstki” Marta Drużkowska. Wymienia np., że pod zabudowę przeznaczone są pola w rejonie fortu Mydlniki. Ogromne osiedle i biurowce wyrosną obok ronda Ofiar Katynia.

Protesty trwają też w Nowej Hucie. Najbardziej elektryzująca mieszkańców budowa to inwestycja przy dawnym pasie startowym lotniska Rakowice-Czyżyny. Inwestor chciałby tu właśnie wyciąć pół setki drzew pod bloki.

Betonowa dżungla przeraża

Betonowanie miasta jest jednym z głównych argumentów Łukasza Gibały za tym, by doprowadzić do referendum w sprawie odwołania prezydenta Jacka Majchrowskiego. - Powstają wielkie betonowe dżungle, blok przy bloku. To nas przeraża - mówi Gibała.

- Kraków rozwija się w sposób zrównoważony - protestuje wiceprezydent miasta Elżbieta Koterba. - Uzupełnianie tkanki miejskiej to właściwy kierunek. Takie są zasady urbanistyki, że miast się nie rozlewa. Niezmiennie tłumaczy, że nowe budynki powinny powstawać na terenach zurbanizowanych, z zapewnioną komunikacją i infrastrukturą. Wiceprezydent podkreśla, że krytykowana obecnie zabudowa powstaje najczęściej na podstawie starych „wuzetek”, wydanych w czasach, gdy ład przestrzenny był traktowany bardziej liberalnie.

- W nowych wuzetkach dla zabudowy mieszkaniowej wymagamy pozostawienia dużo większej powierzchni zieleni na działce. Niestety, nie mogę powstrzymać realizacji starych wuzetek, bo są bezterminowe. Musi się zmienić prawo i na to liczę, bo trwają prace nad tym w ministerstwie. Posłowie poprzednich kadencji, w tym pan Gibała, nie zmienili tego prawa - mówi Koterba.

Odnosząc się do przykładów, wyjaśnia np., że 60 proc. powierzchni działki przy Karmelickiej jest przeznaczone pod zieleń. Przy ul. Skrzatów miasto chce stworzyć park i właśnie będzie uzgadniać zasady zamiany terenu z właścicielem. - A teren po kempingu Kraka powinien być zielenią ogólnodostępną. Jeśli dojdzie do wykupu, inwestor nie dostanie zgody na wycinkę drzew, to gwarantuję - powiedziała prezydent Koterba.

[email protected]

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski