Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. „Ujarzmianie” szyn potrwa lata

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
W tym roku już dwanaście razy wstrzymywany był ruch tramwajowy przez wybrzuszoną szynę
W tym roku już dwanaście razy wstrzymywany był ruch tramwajowy przez wybrzuszoną szynę Fot. Michał Gąciarz
Infrastruktura. W Krakowie nadal na sześciu ulicach tramwaje przejeżdżają po tzw. torowiskach „węgierskich”. A to one się wybrzuszają.

W tym roku już dwanaście razy wybrzuszały się szyny tramwajowe. W ostatnich latach setki razy. Co gorsza awarie są coraz bardziej uciążliwe dla pasażerów. Ostatnie „ujarzmianie” torowiska, które wyskoczyło w górę na ul. Królewskiej, trwało aż dwie godziny. Bo - jak tłumaczą urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu - „wymagała tego technologia przeprowadzanej naprawy”. Zirytowani podróżni musieli czekać na pojawienie się zastępczych autobusów. Część osób zaczęła sugerować, że powinny zostać one na stałe, bo tak często dochodzi do wstrzymywania ruchu tramwajów.

Przez ciągłe odkładanie w czasie remontów najważniejszych tras tramwajowych, problem z wybrzuszaniem się szyn teoretycznie zniknie w Krakowie najwcześniej w.... 2020 r . Teoretycznie, bo nawet po tej dacie, wciąż torowisko zbudowane w tzw. technologii węgierskiej pozostanie na ul. Karmelickiej.

Węgierskie kłopoty

To właśnie tzw. torowiska węgierskie, wbudowane w jezdnie, wybrzuszają się w Krakowie. Problem z nimi polega na tym, że jeśli nie są przynajmniej co kilkanaście lat wymieniane, zużywa się guma trzymająca szynę, a ta z kolei pod wpływem temperatury zwiększa swoją objętość i wyskakuje w górę. Jak już wiele razy podkreślaliśmy, takiego problemu uniknęły inne miasta, m.in. Warszawa, gdzie też część torowisk wykonana była w technologii węgierskiej. Na czas zostały one jednak wymienione.

W Krakowie torowiska „węgierskie” (technologia ta przestała być stosowana pod Wawelem pod koniec XX wieku) wciąż mamy na sześciu ulicach, przez które codziennie przejeżdża mnóstwo tramwajów: Starowiślnej, Krakowskiej, Zwierzynieckiej, Kościuszki, Królewskiej i Karmelickiej. I to na nich właśnie - oprócz Karmelickiej (tam stan torowiska nie jest jeszcze fatalny) - w ostatnich dwóch latach wybrzuszały się szyny.

Tylko w tym roku cztery razy na ul. Kościuszki, trzy razy na ul. Starowiślnej, trzy razy na odcinku od placu Inwalidów do ul. Podchorążych oraz dwa razy na ul. Basztowej, która właśnie jest przebudowywana. Można uznać więc, że na niej w końcu problem został rozwiązany - choć trzeba pamiętać, że i w tym przypadku ZIKiT zapowiadał gruntowną modernizację dużo wcześniej, miała odbyć się już w 2016 r.

Na pozostałych ulicach sytuacja wygląda znacznie gorzej. Zgodnie z przedstawionym przez urzędników miejskich planem, w 2018 roku torowisko węgierskie zniknąć ma z dwóch ulic: Królewskiej i Krakowskiej. Te dwie wielkie inwestycje nie będą jednak ograniczone tylko do wymiany szyn. Np. ul. Krakowska zmieni swój wygląd - pojawić powinno się m.in. więcej przestrzeni dla pieszych.

W 2019 roku wraz z torowiskiem przebudowana ma zostać ul. Starowiślna. Z kolei na ul. Kościuszki i Zwierzynieckiej, gdzie szyny wybrzuszają się najczęściej (w 2016 roku aż 10 razy), prace rozpoczną się najwcześniej za trzy lata. Miały zostać przeprowadzone już w tym roku, ale upadek ogłosiła firma odpowiedzialna za przygotowanie projektu inwestycji. Remont został odsunięty w czasie.

Kiedy zniknie problem?

- W 2020 roku zniknie ostatnie stare torowisko mocowane na gumach - taką odpowiedź na jedno z pytań otrzymaliśmy w piątek z ZIKiT. Wczoraj Piotr Hamarnik z biura prasowego tej jednostki miejskiej, sprecyzował jednak, że po 2020... zostanie jeszcze jedno „węgierskie” torowisko - to na ul. Karmelickiej.

- Na ten moment nie ma sprecyzowanej daty jego wymiany - przyznaje Piotr Hamarnik. A to oznacza, że wyskakujące szyny jeszcze przez wiele lat mogą być niechlubnym symbolem Krakowa. Bo to, że w tym momencie nie wybrzuszają się na ul. Karmelickiej, może się szybko zmienić. - I wtedy mało kto będzie cieszył się z remontu ul. Królewskiej, skoro tramwaj tam nie dojedzie bo utnie na Karmelickiej... - podkreśla Ewa Dymek, mieszkanka Krowodrzy.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 14. "Biber"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kraków. „Ujarzmianie” szyn potrwa lata - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski