Kamionna, Czchów. Wójt musi się tłumaczyć z niechęci do Romów

Kilka dni temu na biurko Józefa Nowaka, wójta gminy Trzciana, trafiło pismo od Aleksandry Wendkowskiej. Pełnomocnik Rzecznika Praw Obywatelskich domaga się wyjaśnienia, czy opór przeciwko osiedleniu się na terenie Kamionnej rodziny romskiej jest efektem uprzedzeń do tej grupy etnicznej. - Sprawą zajęliśmy się z urzędu po doniesieniach prasowych - mówi Wendkowska.

Wójt Nowak tłumaczy, że mieszkańcy wcale nie są uprzedzeni do Romów, ale do konkretnej 17-osobowej rodziny, która - ich zdaniem - nie cieszy się najlepszą opinią w Limanowej, gdzie mieszka. - Nie mielibyśmy żadnych zastrzeżeń, gdyby dom chcieli kupić ludzie, którzy na niego zapracowali - przekonuje wójt.

Dom w Kamionnej Romowie wyszukali sobie na początku października, po sugestiach burmistrza Limanowej. Samorządowiec chciał im go kupić, wykorzystując rządowe fundusze na integrację romsko-polską. Kiedy przedstawiciele rodziny romskiej przyjechali do wioski obejrzeć budynek, spotkali się z niechęcią mieszkańców. W kilka dni zebrali oni ponad 400 podpisów pod protestem przeciwko osiedleniu Romów. Ostatecznie pomysł zakupu domu upadł.

Fiaskiem zakończyła się też próba osiedlenia innej romskiej rodziny z Limanowej na terenie Czchowa. W tym przypadku ostro zareagował także samorząd, wydając zakaz zasiedlania nieruchomości kupionej już dla Romów przez limanowskie władze. - Ludzie nie chcą tu Romów. Może dojść do agresji i aktów przemocy - uzasadniał decyzję burmistrz Marek Chudoba. W Czchowie pod protestem podpisało się tysiąc mieszkańców. W sprawie decyzji burmistrza tarnowska prokuratura wszczęła postępowanie. Ostatnio burmistrz Czchowa złożył własne zawiadomienie do prokuratury. Pisze w nim o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez burmistrza Limanowej.