Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak ratować Staw Płaszowski? Powstała nowa koncepcja

Paulina Szymczewska
Paulina Szymczewska
Staw Płaszowski zaczął gwałtownie wysychać w styczniu. Teraz sytuacja jest    już lepsza, bo ostatnio sporo padało
Staw Płaszowski zaczął gwałtownie wysychać w styczniu. Teraz sytuacja jest już lepsza, bo ostatnio sporo padało Michał Gąciarz
ŚRODOWISKO. Wciąż nie zapadła decyzja o przyszłości stawu. A to od niej zależy zagospodarowanie otoczenia zbiornika.

Jak uratować Staw Płaszowski przed wysychaniem? Światło dzienne ujrzała właśnie zlecona przez Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu koncepcja, która zakłada pogłębienie zbiornika - ale aż o... 10 metrów.

- To niedopuszczalne - uważa Jacek Bednarz, przewodniczący Rady Dzielnicy XIII Podgórze. Podobnego zdania są sami urzędnicy.

Przypomnijmy, Staw Płaszowski zaczął gwałtownie wysychać w styczniu. Okoliczni mieszkańcy alarmowali, że to już katastrofa ekologiczna, bo poziom wody obniżył się o ponad metr. Miejscami wynosił zaledwie 20 cm, a gdzieniegdzie wyłoniły się piaszczyste łachy, ptaki wodne - zamiast pływać - brodziły w błocie.

Problem spowodowała m.in. pobliska budowa: po drugiej stronie ul. Powstańców Wielkopolskich, zaledwie kilkadziesiąt metrów od stawu powstały potężne wykopy. Został powiadomiony magistrat i nadzór budowlany. Wówczas okazało się, że na placu budowy działają nielegalne studnie odwodnieniowe. Po kontroli zostały zlikwidowane.

Wody w stawie zaczęło stopniowo na powrót przybywać. Teraz sytuacja jest już lepsza, bo ostatnio sporo padało. Nie oznacza to jednak, że zagrożenie minęło. - Znów mogą nadejść suche miesiące, znów może w okolicy pojawić się kolejna inwestycja, a wtedy problem powróci. Staw jest bowiem płytki i przez to wrażliwy na zmiany stosunków wodnych - mówi Piotr Świtalski, radny z Podgórza i założyciel Stowarzyszenia Inicjatywa Staw Płaszowski, które m.in. walczy o ochronę zbiornika.

Urzędnicy wciąż się zastanawiają, jak ratować staw. Nowa koncepcja pogłębienia zbiornika aż o 10 metrów nikomu się nie podoba.- Trzeba znaleźć inne rozwiązanie - uważa Jacek Bednarz.

Wtóruje mu Michał Pyclik z ZIKiT: - To byłaby bardzo duża ingerencja w przyrodę. Oznaczałaby całkowite zniszczenie życia w stawie i trzeba byłoby je potem odtwarzać.

Urzędnicy mówią więc o około dwóch metrach - to powinno wystarczyć, a nie byłoby już tak drastyczne. Do rozwiązania pozostaje jednak m.in. problem, gdzie wywieźć te tony ziemi wybranej z dna zbiornika. A do tego dochodzi fakt, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego zabrania pogłębiania Stawu Płaszowskiego. - Na razie nie ma więc jeszcze decyzji, co dalej - kwituje Michał Pyclik.

Obecnie ze stawem nie jest źle, więc urzędnicy mają jeszcze trochę czasu. Nie za wiele jednak, bowiem od tego, jaki pomysł na ratowanie zbiornika ostatecznie wybiorą, zależy również to, kiedy i jak zostanie zagospodarowany teren wokół Stawu Płaszowskiego. A Zarząd Zieleni Miejskiej ogłosił już konkurs na opracowanie projektu.

Obecnie otoczenie stawu jest bardzo zaniedbane. Brzegi zarosły krzakami i samosiejkami, cały teren jest notorycznie zaśmiecany. Nie pomagają nawet ciągłe interwencje straży miejskiej. Teraz ma się to wreszcie zmienić. Celem konkursu jest opracowanie takich rozwiązań, by połączyć funkcje rekreacyjne i edukacyjne oraz umożliwić mieszkańcom kontakt z przyrodą przy jednoczesnej dbałości o jej ochronę.

Urzędnicy ZZM chcą, by otoczenie stawu zostało podzielone na strefy, m.in. spacerową, biegową, wypoczynku (z ławkami, miejscami piknikowymi), obserwacji zwierząt i roślin. Miałyby też powstać punkty widokowe i strefy dydaktyczne. Ponadto przewiduje się stworzenie stref chronionych (bez możliwości wchodzenia tam), a także nowe nasadzenia drzew i krzewów.

Rozstrzygnięcie konkursu planowane jest na grudzień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski