Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Huta nie odpuści: 501 musi wrócić na dawną trasę [WIDEO]

Marzena Rogozik
Autobus linii 501 jeszcze do niedawna jeździł przez Bieńczyce. Na zdjęciu kurs w kierunku ronda Hipokratesa,
Autobus linii 501 jeszcze do niedawna jeździł przez Bieńczyce. Na zdjęciu kurs w kierunku ronda Hipokratesa, fot. ANNA KACZMARZ
Komunikacja. Od tygodni temat zmiany trasy popularnego autobusu nie schodzi z czołówki osiedlowych rozmów. Mieszkańcy postanowili pokazać urzędnikom, że to dla nich ważna linia i zbierają podpisy.

Nowa Huta i Bieńczyce solidarnie walczą o popularną linię przyspieszoną 501. Najpierw urzędnicy zostali zasypani pismami ze skargami. Teraz mieszkańcy poszli krok dalej - organizują akcję zbierania podpisów pod wnioskiem o przywrócenie linii 501 na dawną trasę - tę sprzed 6 sierpnia 2016, czyli prowadzącą do kombinatu.

Autor: Marzena Rogozik

Podpisów mają już ponad 500, a wciąż ich przybywa. Mieszkańcy twierdzą, że rozwiązania zastępcze m.in. częstsze kursy linii 139 (stojącej w korku na al. 29 Listopada i rondzie Barei) czy dodatkowa linia 452, które zaproponował im Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu wcale ich nie satysfakcjonują, ponieważ: trzeba się przesiadać, kupować więcej biletów, a na miejsce dociera się później. - ZIKiT obiecał nam większą częstotliwość kursów linii 139. Miało być tak, że wychodzę na przystanek i mam autobus co chwilę - mówi Jakub Gajda z inicjatywy Magistrat Nowohucki.

Tymczasem w powakacyjnych rozkładach jazdy ta linia jeździ co prawda rano w godzinach szczytu co 6-7 minut, czyli z taką samą częstotliwością jak wcześniej 139 i 501 razem wzięte, ale po godzinach szczytu już co 15 minut. - A w weekendy rano i wieczorem co pół godziny - zauważa Jakub Gajda.

Dłużej, drożej i „na około”

Postanowiliśmy sprawdzić, jak podróżuje się „139” - autobusem, który zaczyna kurs pod kombinatem, a kończy w Mydlnikach (początek i koniec trasy w większości pokrywa się z dawną trasą 501). To właśnie nim od października na AGH, Uniwersytet Rolniczy czy Pedagogiczny będą jeździć studenci z Nowej Hucie. Wtedy ruch będzie wzmożony, a na ulice powrócą korki. My podróżowaliśmy linią 139 gdy samochodów było niewiele, a mimo tego trasa z Nowej Huty do Bronowic sporo nam zajęła.

Wyruszyliśmy z przystanku „Struga” (pierwszy od kombinatu), gdzie wraz z nami na autobus linii 139 w piątek o godz. 9.16 czekało blisko 20 osób. Większość stanowili seniorzy. To przystanek, z którego wielu mieszkańców osiedli: Stalowego, Szkolnego, Szklanych Domów, czy Hutniczego podróżowało wcześniej linią 501. Zaobserwowaliśmy, że najwięcej pasażerów wsiadało na przystankach starej huty i w Bieńczycach - autobus był już po „Arką” wypełniony po brzegi. Na trasie przez Mistrzejowice i Prądnik Czerwony (gdzie nadrabia drogi) pasażerowie wsiadali sporadycznie, a i wysiadających również było niewielu.

Większość jechała na Nowy Kleparz, plac Inwalidów i dalej w kierunku Bronowic, czyli w te rejony gdzie przyspieszona linia 501 jechała szybciej, pokonując trasę bez korków przez al. Bora Komorowskiego oraz rondo Mogilskie.

Cała podróż (nie było korków, ani awarii) z przystanku „Struga” do „Balicka-wiadukt” zajęła nam 57 minut. Według starego rozkładu linii 501 przejazd do tego samego przystanku końcowego zająłby 10 minut krócej.

Nowohucianie twierdzą, że różnicę w czasie podróży dostrzegą jeszcze bardziej od października, zwłaszcza w godzinach szczytu, a także na trasach, gdzie nie da się bezpośrednio dojechać 139 czy 452. Tak jest w przypadku Katarzyny Więckowskiej, która od dwóch lat codziennie jeździła 501: do pracy w Bronowicach i trzy razy w tygodniu pod Politechnikę na lekcje tanga.

- Gdy skrócono trasę „501” do pracy dojeżdżam 15-20 minut dłużej, a dodatkowo muszę się przesiadać i ostatnie kilka kilometrów iść na piechotę - opowiada mieszkanka. Dla niej dojeżdżającej do pracy i tak blisko godzinę te 10-15 minut więcej na prawdę ma znaczenie i wpływ na zasobność portfela.

Trasy przez cały Kraków z przesiadkami nie pokona na 40- minutowym bilecie. - Zapytałam urzędników jakie badania wykazały, że 501 jest w Nowej Hucie nie jest potrzebna, nie uzyskałam żadnych konkretów - mówi Katarzyna Więckowska. Dlatego rozpoczęła zbiórkę podpisów.

Na wszystkich frontach

Swoją cegiełkę poparcia dołożyli także radni dzielnicowi. Najpierw ci z Bieńczyc murem stanęli za mieszkańcami, napisali pismo do ZIKiT i podjęli uchwałę. W ślad za nimi poszli też samorządowcy z „osiemnastki”, a miejski radny Michał Drewnicki już pisze w tej sprawie interpelację. Tymczasem ZIKiT utrzymuje, że zaproponował mieszkańcom optymalne rozwiązania komunikacyjne. - Będziemy przyglądać się funkcjonowaniu tych zmian. Jeśli pod koniec września okaże się, że mieszkańcy są niezadowoleni i się nie przyzwyczaili, zastanowimy się, co zrobić - mówi Michał Pyclik z ZIKiT. I zapewnia, że urzędnicy myślą nad tym jak usprawnić życie w mieście zgodnie z potrzebami krakowian.

Głos mieszkańców

Anna Gregulska (os. Centrum B) - „501” był jedynym autobusem ze starej huty pod dworzec główny. Wystarczyło wysiąść na przystanku Uniwersytet Ekonomiczny i przejść kilkaset metrów. Z tramwaju trzeba pokonać długi odcinek wzdłuż galerii, a z bagażami to duży problem dla starszych ludzi.

Maciej Dudek (ul. Okulickiego) - W Bieńczycach przybyło ostatnio 4 tysiące mieszkańców, pojawiły się kolejne bloki, a połączeń komunikacyjnych zamiast przybywać jest coraz mniej.

Kacper Rosa (os. Centrum B) - Wprowadza się kolejne zmiany w komunikacji po cichu, bez konsultacji społecznych i to jest najbardziej oburzające. Nie wiem też, czemu Czyżyny stały się teraz takim centrum Krakowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski