Bar z daniami barbecue działał od wiosny 2012 roku. Ten biznes, jak i jego właściciel od początku mieli rzeszę zwolenników, ale i szereg niezadowolonych z małego okrąglaka, jedynego punktu gastronomicznego tuż nad zalewem.
Zwolennicy baru cieszyli się, że przy Bulwarowej w końcu zaczyna się coś dziać. Właściciel skupiał się bowiem nie tylko na zarobkach, ale i na organizowaniu różnych inicjatyw dla lokalnej społeczności. Był więc Dzień Dziecka, wakacyjne konkursy, a nawet akcje krwiodawstwa. Bez pomocy urzędników i bez dotacji zaaranżował otoczenie wokół baru, a zabawki dla dzieci przyniosły okoliczne maluchy.
Jego inicjatywa nie wszystkim przypadła jednak do gustu. - Idea szczytna, ale to wszystko wygląda tandetnie i nieestetycznie - mówi Łukasz, mieszkaniec os. Sportowego. - Lepiej było na początku, teraz jest przesyt i okropnie głośna muzyka wielu przeszkadza - dodaje.
„Nie” tak prezentującemu się lokalowi mówi także przewodniczący i zarząd Dzielnicy XVI Bieńczyce. - Spotykaliśmy się z panem Piotrem wielokrotnie i prosiliśmy go, by zalegalizował swój biznes - przyznaje Marcin Permus, jeden z członków zarządu. - Miał dwa wyroki sądu i nakaz rozbiórki obiektu, ale się do tego nie stosował - podkreśla. - Obowiązek nałożony w tych decyzjach nie został wykonany, dlatego też prowadzimy postępowanie egzekucyjne w tym przedmiocie - potwierdza Małgorzata Boryczko, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Krakowie.
Radni z zarządu „szesnastki” walczyli przeciwko barowi, interweniując w straży miejskiej, ZIKiT, a nawet w ZAiKS (w związku z puszczaniem muzyki nad zalewem).
- Doceniamy akcje społeczne właściciela, ale nie tolerujemy w dzielnicy samowolek i innych działań niezgodnych z prawem - zwraca uwagę radny Permus. Podkreśla, że wstrząsnęły nim ostatnie ataki właściciela baru skierowane przeciwko atrakcjom nad zalewem: rowerom wodnym i kajakom. - Działania pana Piotra popieram. Potrafi zrobić wiele pożytecznego dla mieszkańców, ale muszę przyznać, że ta ostatnia akcja mocno podzieliła mieszkańców - potwierdza jeden z radnych Nowej Huty.
Nadzór budowlany nakazał właścicielowi rozbiórkę już w 2014 roku. Potwierdził to również Małopolski Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego oraz Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Jak twierdzą urzędnicy z ZIKiT, obecnie właściciel zajmuje teren bezprawnie. - Wypowiedzieliśmy umowę dzierżawy, a w czerwcu teren miał zostać nam przekazany - wyjaśniają. - Właściciel wystąpił o przedłużenie umowy, ale nie otrzymał od nas zgody - dodają w ZIKiT.
Właściciel baru nad zalewem nie chce na razie komentować sprawy. Jest rozżalony i nie wie, jakie będą dalsze losy lokalu. Czy mieszkańcy będą bronić baru?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?