Futbol amerykański. „Tygrysy” już nie mogą pozwolić sobie na błędy

„Tygrysy” miały walczyć o awans (dla grającego kiedyś w Toplidze klubu to trzeci sezon ligowy po reaktywacji), ale w dwóch pierwszych kolejkach nie zdobyły punktów i mają nóż na gardle. Przegrały u siebie 20:22 z Silvers Olkusz i na wyjeździe 6:30 z Thunders, z którymi teraz będą mieć rewanż.

- W meczu z Silvers przespaliśmy pierwszą połowę. W drugiej było lepiej, ale nie zdążyliśmy odrobić strat. Gorsze początki spotkań to problem naszego zespołu. Trudno powiedzieć, z czego się to bierze. A Thunders to po prostu rywal, który nam nie „leży” - tłumaczy Michał Truszkowski, prezes Tigers.

Futboliści z Krakowa plasują się na przedostatnim, 5. miejsce w tabeli (0 pkt). Liderem są olkuszanie (6 pkt po 3 meczach), 2. lokatę, także premiowaną prawem gry w play-off, zajmują rybniczanie (4 pkt w dwóch spotkaniach). Jak widać, na kolejną stratę Tigers nie mogą sobie pozwolić. Jeśli w sobotę przegrają, to w trzech pozostałych spotkaniach grać będą „o pietruszkę”. Co istotne, zwycięstwo nad rybniczanami musi być wysokie, trzeba odrobić 24 „oczka” straty z pierwszego starcia, aby mieć lepszy bilans dwumeczu. Później pozostanie wygrać swoje spotkania (wszystkie będą z teoretycznie słabszymi rywalami) i liczyć na potknięcie najgroźniejszych przeciwników.

- Po ostatniej porażce z drużyną z Rybnika wyciągnęliśmy wnioski i liczę, że u siebie wysoko wygramy. Było za dużo błędów indywidualnych, co można tłumaczyć roztargnieniem, czy u młodych graczy - brakiem pewności siebie. Nad „głową” też pracujemy. Od strony sportowej w tym sezonie w obronie i ofensywie mieliśmy przebłyski. Czeka nas najważniejszy mecz w sezonie, nadszedł czas, aby obie formacje dobrze zagrały w jednym spotkaniu - dodaje Truszkowski.

Sportowy24.pl w Małopolsce