Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraliga rugby. Sytuacja w tabeli robi się dla Juvenii Kraków coraz trudniejsza

Pawel Panus
Pawel Panus
Trener Juvenii Kraków Marek Odoliński: Znów brakowało nam trochę chłodnej głowy i wykończenia
Trener Juvenii Kraków Marek Odoliński: Znów brakowało nam trochę chłodnej głowy i wykończenia fot. Paweł Łacheta
„Smoki” pojechały do Lublina z ogromnymi nadziejami, ale przede wszystkim z wiarą w zwycięstwo i rewanż za porażkę na własnym terenie. Drużyna wzmocniona zawodnikami z Wenezueli była przygotowana na to, by od początku zaatakować i zepchnąć przeciwnika do defensywy. Dwie akcje na polu punktowym wykończył Konstantyn Bezwerhij, a pięć z podstawki dorzucił Nestor Aguirre. W poczynaniach krakowian brakowało jednak wykończenia i… szczelnej defensywy.

Budowlani Lublin - Juvenia Kraków 33:15 (14:8)
Punkty: Kulyk 13, Kamiński 5, Novikov 5, Adezhynyk 5, Skałecki 5 - Bezwerhij 10, Aguirre 5.
Juvenia: Grabski, Głowacki, Simaszko, Krawiec, Szczepański, M. Knowa, Bezwerhij, Narvaez, Fursenko, Aguirre, Cebotari, Tumiel, Dorywalski, Gola, Marcin Sokołowski oraz Bielawski, Zagrajek, J. Knowa, Glynn, Rejentowicz, Maciej Sokołowski, Gołębiowski.

- Przegraliśmy wygrany mecz - komentował zdenerwowany trener Marek Odoliński. - Nasz młyn miał ogromną przewagę. Sędzia kilka razy gwizdał karne po tym, jak przeciwnicy nie radzili sobie z zatrzymanie naszej formacji w stałych fragmentach gry. Mimo to znów brakowało nam trochę chłodnej głowy i wykończenia. Kilka razy byliśmy dosłownie metr lub dwa od pola punktowego. Zamiast ostatniego podania pojawiał się błąd i strata piłki.

Po pierwszej połowie na prowadzenie wysunęli się gospodarze, którzy w ataku sprawiali krakowianom sporo problemów.

- Ostatnie dwa tygodnie trenowaliśmy obronę pod odmianę siedmioosobową, a to zupełnie inny schemat ustawienia defensywy, jak i sposób zatrzymywania rywala. Moi zawodnicy nie przestawili się i stąd zbyt duża liczba błędów - tłumaczył trener Juvenii.

W drugiej odsłonie podopieczni Odolińskiego ruszyli do natarcia, szybko wychodząc na prowadzenie 15:14. Niestety krótko potem Budowlani odpowiedzieli kolejną skuteczną akcją formacji ataku, a w końcówce dorzucili jeszcze dwa przyłożenia, wygrywając ostatecznie 33:15.

- Mieliśmy mocną ławkę rezerwowych i liczyłem na to, że każdy ze zmienników da z siebie 100 procent i wniesie na boisko świeży powiew. Niestety, po zmianach nasza gra wyglądała gorzej i nie potrafiliśmy już przeciwstawić się rywalom - zakończył rozgoryczony trener.

W ocenie sztabu szkoleniowego nowi zawodnicy zaprezentowali się bardzo dobrze. Wiązacz Leandro Narvaez to silny i trudny do zatrzymania gracz, który z piłką ma ogromny ciąg do przodu. Nestor Aguirre - łącznik ataku, ma duży talent i umiejętności, jednak widać było, że jest nieco zdenerwowany i bardzo mu zależy, by wypaść jak najlepiej. To spowodowało kilka błędów, jednak nie przesłoniło potencjału, jaki posiada.

- Rugbiści z Wenezueli przylecieli do nas tydzień temu. Dobrze, że przeszli bojowy chrzest, ale należy pamiętać, że potrzeba czasu, by zgrali się z kolegami i poznali polski styl gry- mówił prezes Juvenii Leszek Samel.

Po 8 kolejkach Juvenia zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Liderem są Budowlani Łodź.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski