Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa hokeja. Nowotarżanie zyskali przewagę mentalną nad JKH Jastrzębie

Maciej Zubek
Powrót Filipa Wielkiewicza po półrocznej przerwie podniósł znacznie jakość w ofensywie „Szarotek”
Powrót Filipa Wielkiewicza po półrocznej przerwie podniósł znacznie jakość w ofensywie „Szarotek” fot. Maciej Zubek
Zwycięstwo nad JKH Jastrzębie Zdrój (5:2) było bowiem istotne też w kwestii psychologicznej. Jest już raczej przesądzone, że obie te drużyny spotkają się w pierwszej rundzie play-off.

- Przed wyjazdem do Jastrzębia dużo o __tym rozmawialiśmy - podkreśla trener „Szarotek” Marek Rączka. - Mieliśmy świadomość tego, że mecz toczy się o coś więcej niż ligowe punkty. Dlatego bardzo zależało nam, aby udowodnić swoją wyższość nad drużyną JKH. Trzeba pamiętać, że każde zwycięstwo buduje morale, a __porażka je osłabia.

Szkoleniowiec jest zadowolony z wyniku, ale ze stylu, w jakim jego podopieczni sięgnęli po zwycięstwo, już nie do końca. - Super zaczęliśmy - mówi. - W pierwszej tercji zespół realizował to, co sobie założyliśmy i to dało efekt w postaci dwubramkowego prowadzenia. Niestety, w drugiej tercji najpierw przytrafił się nam kiks, potem zaczęliśmy seryjnie łapać kary, co skutecznie wybiło nas z rytmu. Daliśmy życie gospodarzom i zrobiło się nerwowo. W trzeciej tercji przeszliśmy na grę trzema formacjami, przez co podkręciliśmy tempo i odzyskaliśmy inicjatywę. Myślę, że w przekroju całego spotkania wygraliśmy jak najbardziej zasłużenie - ocenił opiekun Podhala.

Po raz kolejny „Szarotki” radzić sobie musiały bez swojego lidera Krzysztofa Zapały, który wciąż odczuwa skutki kontuzji dłoni. - Krzysiek cały czas jest w treningu, ale uraz, jakiego się nabawił, na razie uniemożliwia mu występy w meczach. Myślę, że do dwóch tygodni powinien już wrócić do __gry - informuje Rączka.

Trener pod nieobecność Zapały musiał przemeblować pierwszą formację. Rolę środkowego pełni w niej teraz Artem Iossafov, do tej pory grający na skrzydle. - Artem już w swojej karierze grał na tej pozycji, więc większego problemu mu to nie sprawia. W Jastrzębiu pokazał się z bardzo dobrej strony. Oczywiście jest to wariant przejściowy. Pozycja Krzyśka na __tej pozycji jest bowiem niepodważalna - podkreśla szkoleniowiec, który do pierwszej formacji jako skrzydłowego desygnował też, wracającego po sześciomiesięcznej dyskwalifikacji Filipa Wielkiewicza. I ten odpłacił mu się bardzo dobrą grą zarówno w meczu z JKH, w którym zaliczył dwie asysty, jak i wcześniejszym z Polonią Bytom. W nim zanotował bramkę i dwie asysty.

- Cieszy postawa Filipa. Poradził sobie z przerwą i wrócił do nas w dobrej dyspozycjo fizycznej i psychicznej. Jest twardy. Pokazał w obu tych meczach, że potrafi wygrywać w sytuacjach jeden na jeden. Na pewno wraz z jego powrotem nasza siła ofensywna wzrosła - uważa Rączka, który wciąż też szuka optymalnych wariantów gry w defensywie. - Tutaj wciąż jest wiele do __poprawy, stąd staramy się dobrać najbardziej optymalne zestawienie. Powoli już jesteśmy tego bliscy - dodaje trener Podhala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski