To miała być wielka szansa dla nadwiślańskiej gminy. Na terenie nowowybudowanej strefy przemysłowej swój zakład ulokował krakowski Zremb. Dzięki zabiegom i kontaktom (również prywatnym) renomowana firma właśnie Nowe Brzesko wybrała na swoją nową siedzibę, gdy zaszła konieczność wyprowadzki z Krakowa.
W czerwcu 2012 roku nastąpiło uroczyste otwarcie zakładu, który zatrudniał około 70 osób. Wprawdzie większość kierowniczej i inżynierskiej kadry dojeżdżała z Krakowa, ale grupa miejscowych też znalazła tutaj zatrudnienie. Powstała nowoczesna odlewnia, spełniająca wszelkie standardy z zakresu stosowanych technologii, jak i wymogów ochrony środowiska.
Niestety z czasem okazało się, że firma nie jest w stanie spłacić kredytu, zaciągniętego na budowę nowego zakładu. W efekcie 30 października ubiegłego roku Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia VIII Wydział Gospodarczy postanowił ogłosić upadłość Krakowskich Zakładów Odlewniczych Zremb SA. Syndykiem został Lesław Kolczyński.
Majątek firmy został wyceniony i prawdopodobnie już w trzeciej dekadzie sierpnia zostanie wystawiony na sprzedaż w drodze przetargu. Z informacji uzyskanych od Lesława Kolczyńskiego wynika, że jego cena wywławcza powinna wynieść około 15 mln złotych. - Firma ma być sprzedana w całości, aby możliwe było w miarę szybkie wznowienie prowadzonej tam produkcji
- mówi burmistrz Nowego Brzeska Jan Chojka. Na wtorkowej sesji Rady Miejskiej przyznał, że kontaktowało się z nim kilka przedsiębiorstw zainteresowanych nabyciem majątku Zrembu. Były to zarówno podmioty polskie, jak również niemieckie i włoskie.
Gmina czeka na szczęśliwe zakończenie całej sprawy i to z kilku powodów. Po pierwsze chodzi o miejsca pracy. Po drugie, aby stworzyć warunki do ulokowania w Nowym Brzesku odlewni, trzeba było przejść szereg procedur związanych chociażby z przygotowaniem terenu, czy doprowadzenia linii energetycznej odpowiedniej mocy z Proszowic.
Kolejna kwestia to zaległości, jakie upadły Zremb ma wobec samorządu. - Przedsiębiorstwo jest nam winne pieniądze zarówno z tytułu niezapłaconego podatku od nieruchomości, jak i za usługi w postaci dostarczania wody i odprowadzania ścieków. Szacuję, że należna nam z tego tytułu kwota to ponad 100 tysięcy złotych. Liczmy, że na skutek działań syndyka uda nam się ją odzyskać - dodaje burmistrz Chojka.
Według zapewnień siedziba Zrembu w Nowym Brzesku jest dozorowana, a urządzenia utrzymywane w dobrym stanie technicznym.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?