Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą rozbiórki anteny, która stoi kilkaset metrów od szkoły

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Stacja bazowa na dachu akademika przy ul. Bydgoskiej stoi od 8 lat
Stacja bazowa na dachu akademika przy ul. Bydgoskiej stoi od 8 lat fot. Andrzej Banaś
Kontrowersje. Dyrekcja placówki i rodzice twierdzą, że promieniowanie szkodzi dzieciom.

Bóle głowy, spadki ciśnienia i rany na ciele - to tylko niektóre objawy nadwrażliwości elektromagnetycznej. Z tą chorobą zmaga się 10-letnia uczennica Zespołu Szkół Ogólnokształcących Integracyjnych nr 1. Stan dziewczynki się pogarsza, gdy jest zbyt długo narażona na promieniowanie.

- Z tego powodu córka od miesiąca korzysta z nauczania indywidualnego - przyznaje pani Barbara, matka uczennicy. Wcześniej nie pomógł nawet fakt, że dla dobra dziewczyny szkoła zrezygnowała z internetu wi-fi i zaleciła swoim uczniom, by nie korzystali z telefonów komórkowych.

Zdaniem kobiety wszystkiemu winna jest stacja bazowa telefonii komórkowej. Znajduje się ona kilkaset metrów od budynku szkoły, na dachu akademika UJ przy ul. Bydgoskiej. - Do naszej placówki uczęszczają dzieci z autyzmem i zespołem Aspergera, które są szczególnie wrażliwe na zbyt silne promieniowanie z takiej anteny - zaznacza dyrektorka szkoły Magdalena Mazur. Zwraca przy tym uwagę, że jeden z paneli stacji bazowej jest skierowany wprost na budynek placówki.

Tymczasem firma P4, będąca właścicielem stacji bazowej, zamontowała ją bez odpowiednich pozwoleń budowlanych. Postępowanie w tej sprawie prowadzi już Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Operator do końca maja ma czas na przedstawienie pełnej dokumentacji. - Po zebraniu materiału dowodowego i zakończeniu postępowania możemy nakazać rozbiórkę tej stacji bazowej - informuje dyrektorka PINB Małgorzata Boryczko.

Umowę z operatorem na 10 lat podpisała Fundacja Studentów i Absolwentów UJ „Bratniak”. - Wszystkie pozwolenia i zgłoszenia, wymagane w trakcie montażu i funkcjonowania nadajnika, leżą po stronie jego właściciela - podkreśla rzecznik Uniwersytetu Jagiellońskiego Adrian Ochalik.

Dodaje, że do tej pory cykliczne badania przedstawiane przez operatora nie wykazały przekroczenia dopuszczalnych norm emisji fal elektromagnetycznych. Podobnie zakończyły się pomiary wykonane przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska pod koniec października zeszłego roku.

- W okolicy szkoły znajduje się wiele innych anten, również emitujących promieniowanie elektromagnetyczne. Wyłączenie tylko tej jednej nie spowoduje radykalnej poprawy sytuacji - podsumowuje rzecznik UJ.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski