Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brutalnie pobił żonę

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Stróża. Dwóch mężczyzn usłyszało zarzuty usiłowania zabójstwa po tym, jak dotkliwie pobili kobietę - żonę jednego z nich.

Obaj sprawcy zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.

Sprawa jest wyjątkowo drastyczna, co potwierdzają myśleniccy policjanci i prokurator rejonowa. Jej tłem jest prawdopodobnie tocząca się sprawa rozwodowa małżonków.

Z relacji prokurator rejonowej w Myślenicach wynika, że Paweł W (lat 43), mąż kobiety i jego kolega Mariusz K. (lat 29) grozili najpierw bratu poszkodowanej; młodszy drasnął go też nożem. Stało się to w jednym z krakowskich klubów, w nocy z piątku na sobotę. Stamtąd udali się do Stróży, do domu, w którym przebywała pokrzywdzona. Brat zadzwonił do siostry, żeby ją ostrzec. Kobieta wezwała policję, ale mąż z kolegą dotarli na miejsce pierwsi.

Kiedy na miejscu pojawiła się policja, Młodszy mężczyzna zagroził funkcjonariuszom nożem. Odrzucił go dopiero wtedy, gdy policjanci wyciągnęli z kabury i przeładowali broń. Po ujęciu napastników, w jednym z pomieszczeń domu znaleźli kobietę. Była silnie poraniona, na twarzy i w okolicy kręgosłupa. Obrażenia zadano jej nożem, kopniakami i pięścią. Było też widać ślady próby ogolenia jej głowy za pomocą noża. - Był to czyn wyjątkowo brutalny - mówi prokurator rejonowa w Myślenicach, Beata Antolska-Glac dodając, że odkąd pracuje w zawodzie, czyli od 20 lat, z czymś takim się nie spotkała.

O wyjątkowo drastycznym zachowaniu napastników wobec kobiety oraz o ich agresji w stosunku do funkcjonariuszy mówi także rzecznik myślenickiej policji asp. sztab. Szymon Sala. Jak dodaje, policja pojawiała się na miejscu siedem minut po otrzymaniu zgłoszenia.

Jak słyszymy w Prokuraturze Rejonowej, miejsca, w których zadano rany kobiecie, pozwoliły zakwalifikować czyn jako usiłowanie zabójstwa. - Istnieje realne prawdopodobieństwo, że gdyby policjanci przyjechali później, kobieta by nie przeżyła - mówi prokurator Antolska-Glac.

Do krakowskiego szpitala 32-latka została przewieziona w stanie ciężkim. - Siostra przebywa na oddziale intensywnej terapii. Jest sparaliżowana i nie wiadomo, czy odzyska władzę w rękach i nogach - mówi Łukasz Diener, brat pokrzywdzonej, ten sam, któremu grozili mężczyźni. Jak twierdzi, nie tylko toczące się postępowanie rozwodowe było przyczyną tego, co się stało. - To nie był pierwszy raz. Mąż siostry już wcześniej stosował wobec niej przemoc. Było to zgłaszane na policję - stwierdził.

Myślenicka policja to potwierdza, ale dla dobra prowadzonego postępowania nie ujawnia szczegółów.

Paweł W. i Mariusz K. usłyszeli zarzuty: usiłowania zabójstwa, kierowania gróźb pod adresem brata pokrzywdzonej i znieważania funkcjonariuszy policji. Mariusz K. dodatkowo ma zarzut czynnej napaści na policjantów. Za te czyny grozi im kara pozbawienia wolności na 8 lat, 25 lat, a nawet dożywocie. Obaj nie przyznali się do winy, odmówili też składania wyjaśnień. Sąd zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące.

Policja potwierdza, że obaj byli wcześniej notowani w policyjnych kartotekach.

Jak informowaliśmy wcześniej, Paweł W. to znany optyk, syn prezesa Małopolskiego Cechu Optyków.

To już drugie tak drastyczne zdarzenie, do jakiego doszło w tej miejscowości w ciągu ostatnich kilku miesięcy. W listopadzie ub. roku Andrzej F. zabił swoją matkę. Zaraz po tym został aresztowany na trzy miesiące, a niedawno sąd przedłużył mu tymczasowy areszt do 18 maja br.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski