Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bój o widok za oknem

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Już teraz nie brakuje zainteresowanych zakupem działek i domów w sąsiedztwie Doliny Kluczwody
Już teraz nie brakuje zainteresowanych zakupem działek i domów w sąsiedztwie Doliny Kluczwody fot. Barbara Ciryt
Zagospodarowanie przestrzenne. Mieszkańcy przysiółka Gacki w Zelkowie obawiają się zabudowy terenów w ich wiosce z widokiem na Dolinę Kluczwody. Niektórzy mówią nawet, że boją się, aby budynki nie dotarły do samej doliny i obszarów cennych przyrodniczo

Zelkowianie wskazują nowy projekt planu zagospodarowania przestrzennego, który jest wystawiony w Urzędzie Gminy Zabierzów do wglądu. Mówią, o zbyt dużym rozszerzaniu terenów budowlanych w kierunku doliny.

Gmina uspokaja. - Nie ma takiej możliwości, żeby została zabudowana dolina. Nikt nie zamierza przekształcać tych terenów na budowlane. Poza tym trzeba mieć świadomość, że takie dokumenty są uzgadniane m.in. z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, a ona nie pozwoliłaby na zabudowę doliny - mówi Elżbieta Burtan, wójt Zabierzowa.

Jednak zelkowianie zwrócili się do nas z interwencją. - Obecnie skarpa z widokiem na dolinę jest terenem rolnym, ale w projekcie nowego planu został on oznaczony jako budowlany. Jeśli bedzie przekształcony, to może tu powstać kilkadziesiąt do stu domów. Wówczas nie wytrzyma tego infrastruktura drogowa. Ona nie jest dostosowana do większego ruchu, niż jest obecnie. Droga wyjazdowa z przysiółka Gacki jest wąska, a wyjazd z gminy już jest zakorkowany - wskazuje jeden z mieszkańców, który prosi o anonimowość.

Martwi się także o zasilanie elektryczne. - Już obecnie istniejąca linia energetyczna nie jest w stanie w pełni obsłużyć mieszkańców, czego dowodem są częste awarie - dodaje.

Podobnie jak inni właściciele domów w tym rejonie Zelkowa wskazuje, że dodatkowa zabudowa zniszczy krajobraz. Chodzi tu o tereny między ulicami: Krakowską, Turystyczną i Nad Strumykiem. Do przekształcenia jest tam teren mający 11,5 hektara.

Jednak wzdłuż wymienionych ulic istnieje już zabudowa. Inwazję budowlaną rozpoczęli ci, którzy pierwsi postawili domy. Wówczas nie myśleli o krajobrazie. Chcieli mieć za oknem piękny widok. - Do Zelkowa w ostatnich latach sprowadziło się wiele osób. Rozumiem, że każdy chce wybudować dom w ładnej okolicy. Stwarzamy takie możliwości. Rdzenni mieszkańcy przekształcają swoje rolne tereny na budowlane, bo ziemi i tak prawie nikt nie uprawia.

Jedni chcą dać dzieciom pod zabudowę, inni sprzedać, co także jest zrozumiałe, bo mają prawo decydować o swoim majątku. To oni wnioskowali o przekształcenie terenów. Zaś, ci którzy się sprowadzają, budują, to potem nie dopuszczają myśli, że przyjdą inni i też zechcą budować. Wówczas ci pierwsi stają się obrońcami krajobrazu oraz zwierząt, które zaczynają dostrzegać i obawiać się, że nie będą mogły swobodnie przechodzić między ogrodzonymi podwórkami - zauważa sołtys Zelkowa Andrzej Krawczyk.

W zelkowskim przysiółku Gacki już tak się stało. Obecna zabudowa utrudnia zwierzętom swobodne przejścia do potoku Kluczwoda i doliny znajdującej się za nim. Interweniujący mieszkańcy zaznaczają, że sarny i dziki spotyka się tutaj na co dzień. - Schodzą w dół do strumienia, czasem pojawiają się na drodze i biegną po asfalcie wzdłuż jezdni, żeby znaleźć ścieżkę w kierunku doliny. Nowa zabudowa uniemożliwi im funkcjonowanie - mówi interweniujący mężczyzna.

- Kiedyś był wyznaczony szeroki na kilometr korytarz dla zwierząt. Potem część tych terenów zabudowano, zwierzęta znalazły sobie ścieżki poniżej zabudowy. Gdyby teren był mocno chroniony, to podczas uzgodnień planu zagospodarowania nikt nie pozwoliłby na przekształcenie. Tymczasem jest na to zgoda. W innych miejscach Zelkowa propozycje odrolnienia odrzucono. Minister nie zgodził się na przekształcenie 70 hektarów i nie pomogły odwołania do sądu - zaznacza sołtys.

A mieszkańcy mają kolejne argumenty przeciw zabudowie. Wskazują, że gmina ma około 10 tys. hektarów powierzchni, w tym 3 tys. pod zabudowę. Z tego 70 procent (dokładnie 2180 ha) jest wykorzystana. Mówią, że studium przewiduje następny tysiąc ha pod zabudowę, mimo że ponad 800 ha budowlanego terenu jest wolne.

- Tu, w Gackach jest skarpa. Po zabudowaniu nowymi domami i wybrukowaniu części podwórek zaczną się trudności z odprowadzeniem wód opadowych, które i tak są uciążliwe ze względu na ukształtowanie terenu oraz gliniaste podłoże. Są też obawy, że wskutek nieuczciwych praktyk deweloperów może pojawić się zabudowa wielorodzinna. Ze względu na charakter tego miejsca nie ma tu ona racji bytu - dowodzi nasz rozmówca.

Ale są już ludzie zainteresowani kupnem nowych działek oraz domów. Ogłoszenia wiszą na tablicach nad samym potokiem Kluczwoda.

Bartłomiej Stawarz, wicewójt Zabierzowa podkreśla, że nowe zapisy w planie zagospodarowania są robione na wnioski mieszkańców. Zaznacza, że planowany do przekształcenia teren w zelkowskich Gackach przeszedł wszelkie uzgodnienia, w tym z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska.

Gdyby teren był chroniony, to nikt nie pozwoliłby na odrolnienie. A jednak jest na to zgoda - Andrzej Krawczyk, sołtys Zelkowa

- Robimy poszerzenia terenów budowlanych na tyle, na ile pozwalają nam instytucje ochrony środowiska. Od Doliny Kluczwody teren jest oddalony o około 250 do 300 metrów, od rezerwatu przyrody około 1 kilometra. Plan nie dopuszcza możliwości zabudowy wielorodzinnej, ani nawet szeregowej, więc o takiej zabudowie nie może być mowy. Jedyne co mamy w ogóle w planach, to możliwość zabudowy bliźniaczej - mówi wicewójt. Wskazuje, że w Zelkowie wiele terenów jest obostrzone zapisami, że działki nie mogą być mniejsze niż 40-arowe, ale są także takie, na których dopuszcza się zabudową na 20-arowych działkach i na 7-arowych.

Urzędnicy zaznaczają, że teren w Gackach przeznaczony do odrolnienia jest zabudowany niemal dookoła.

- A jeśli chodzi o zmiany stosunków wodnych, to zdarzają się one przy budowie. Jednak każdy inwestor ma obowiązek odprowadzenia wód. Co najmniej 50 procent terenu działek musi być biologicznie czynna, więc część wód trafia na ten obszar zielony. W celu zagospodarowania pozostałych wód buduje się studnie-zbiorniki lub odprowadza wodę do rowów melioracyjnych, jeśli takie istnieją. Te sprawy ma obowiązek rozwiązać inwestor. Dotyczy to obecnych i przyszłych mieszkańców

- podkreśla Barłomiej Stawarz.

Projekt planu dla Zelkowa będzie wyłożony do 21 października, a na wnoszenie uwag mieszkańcy mają czas do 15 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski