Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej może na Was liczyć

Krystyna Trzupek
Kilka godzin przed końcem zbiórki na konto Bartka Florka wciąż wpływały datki. Dzięki zebranej kwocie będzie miał protezy nóg!
Kilka godzin przed końcem zbiórki na konto Bartka Florka wciąż wpływały datki. Dzięki zebranej kwocie będzie miał protezy nóg! Fot. zrzut ekranu
Siekierczyna. Z całej Polski popłynęły pieniądze na protezy dla Bartka. Ludzi wzruszyła tragedia rodziny Florków

Po ciężkim wypadku przy pracy w Niemczech, w wyniku którego stracił obie nogi, mężczyzna walczy o powrót do normalności. Potrzebuje protez obydwu nóg. To koszt około 100 tys. zł., przekraczający finansowe możliwości rodziny Florków. Nie mają pomocy żadnych instytucji państwowych z Polski ani z Niemiec, dlatego zbierali do wczoraj pieniądze na portalu: zrzuta.pl. Udało się uzyskać prawie 80 tys. zł.

- Dziękujemy, że zupełnie obcy ludzie otworzyli dla nas swoje serca, bo pomoc to nie tylko pieniądze, ale także każdy przejaw ludzkiej życzliwości, ciepły gest, uśmiech, miłe słowo - wyznają Bartek i Anna Florkowie z Siekierczyny.

Tragedia Bartka i jego brata Sebastiana zdarzyła się na budowie w niemieckim Darmstadt. Kiedy pracowali w wielkim silosie - betoniarce, uruchomiło się urządzenie do mieszania betonu. W makabrycznych okolicznościach zginęli dwaj pracownicy: 28--letni Sebastian i 62-letni niemiecki kierownik budowy. 29-letni Bartek w ciężkim stanie, ze zmiażdżonymi stopami trafił do specjalistycznej kliniki powypadkowej w Ludwigshafen. Rozpoczęła się walka o jego życie. Niestety, nóg chłopaka nie udało się uratować. Lekarze amputowali je 15 cm pod kolanami.

Bartek Florek przeszedł dziesięć dni temu kolejną operację nóg. Cały czas przebywa pod opieką niemieckich specjalistów. Póki co nie wiadomo, kiedy wróci do Polski. - Pocieszające jest to, że psychicznie mąż czuje się już trochę lepiej - zaznacza jego żona Anna Florek.

W Polsce na powrót mężczyzny z utęsknieniem czeka cała rodzina. - Wracaj, Bartusiu, wszyscy tu na ciebie czekamy - mówi ze łzami babcia Józefa.

Żona Bartka wyznaje, że przetrwała tę tragedię dzięki wsparciu rodziny oraz dzięki wierze i modlitwie.

- To z wiary czerpałam moc, gdy po ludzku brakowało już nadziei, a łzy same napływały do oczu - opowiada pani Ania.

Na pomoc ambasady polskiej rodzina nie ma co liczyć. W rozmowie z jej pracownikiem pani Ania usłyszała, że konsulat może jedynie pomóc załatwić transport męża do Polski oraz przekazać numery telefonów do adwokatów.

Strona niemiecka także nie poczuwa się do odpowiedzialności. Póki czynności w sprawie się nie zakończą, rodzina nie może liczyć na odszkodowanie.

Opieką konsulatu nie została również objęta rodzina zmarłego Sebastiana - brata Bartka. Bliscy zmarłego we własnym zakresie pokryli koszty sprowadzenia ciała do Polski. Pogrzeb chłopaka odbył się 16 sierpnia.

Miesiąc temu na portalu zrzutka.pl Bartek Florek poprosił o pomoc w pokryciu kosztów protez i dalszego leczenia. Na jego prośbę z całej Limanowszczyzny i z różnych zakątków Polski spływały datki - począwszy od kilku złotych, aż do rekordowej kwoty 10 tys. zł. Zebrano ponad 80 proc. potrzebnej kwoty.

„Jestem emerytem, nie mam wiele, ale bardzo chciałbym się podzielić skromnym datkiem na leczenie tego chłopaka, którego spotkała tragedia, wobec której nie da się przejść obojętnie” - napisał do naszej redakcji jeden z darczyńców.

Pomoc w leczeniu zadeklarowała także Fundacja Poland Business Run, organizująca największy w Polsce bieg charytatywny, dzięki któremu już od pięciu lat z sukcesem udaje się stawiać na nogi kolejnych podopiecznych.

Gdyby ktoś chciał jeszcze dołożyć swoją cegiełkę, proszony jest o kontakt e-mailowy z żoną poszkodowanego mężczyzny: [email protected].

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski