ks. Jarosław Cielecki
Dobrze, gdy szukają... Niedawno opowiadał mi na Sycylii ksiądz, że gdy stał na ulicy, zatrzymał się przy nim pusty autobus i kierowca poprosił, by wsiadł. Okazało się, że zapracowany szofer nie ma możliwości iść przed świętami do spowiedzi, chciał więc, by ksiądz wyspowiadał go w czasie jazdy. I tak też się stało...
Wielkim dawcą daru miłosierdzia w sakramencie pokuty był święty Ojciec Pio; wiemy, jak wiele osób udawało się do niego, aby skorzystać ze spowiedzi. Ksiądz Oreste Benzi z Rimini opowiadał mi: "Bałem się bardzo - mówiono, że on taki surowy, bałem się jego spojrzenia. Ale kiedy zacząłem się spowiadać, wszystko było już inne - czułem, że przez Niego mówi w szczególny sposób Bóg. Obserwowałem go, jak cierpiał, a w momencie konsekracji zobaczyłem, jak na korporał z jego ran na rękach kapie krew. Uświadomiłem sobie wtedy, że Bóg przychodzi do człowieka, który dźwiga ciężar cierpienia, lecz w tym dźwiganiu jeszcze bardziej jest z nim zjednoczony.
Wspominam pielgrzymkę Jana Pawła II (w której mu towarzyszyłem) do Ziemi Świętej - chwilę, gdy w Betlejem chciał pozostać i odmówić modlitwę w miejscu narodzenia Zbawiciela. Myślę, że teraz, patrząc na Chrystusa, modli się jeszcze bardziej za nami. Pragnę z tego miejsca, ze Stolicy Świętej, jaką jest Watykan, życzyć wszystkim z okazji świąt Bożego Narodzenia wielkiej radości i tego, by dobro, będące znakiem Miłości przychodzącej na świat w Stajence Betlejemskiej, na wszystkich ołtarzach świata i w naszych sercach, otaczało Was na co dzień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?