MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rany liżą w luksusach

Daniel Weimer
Osamotniony w ataku Maciej Górski (przy piłce) niewiele mógł wskórać
Osamotniony w ataku Maciej Górski (przy piłce) niewiele mógł wskórać fot. (KOW)
Piłka nożna. Zaraz po pucharowej klęsce Sandecja ruszyła na Pomorze. Jutro zagra z Arką.

– Nie ma co owijać w bawełnę i szukać tanich usprawiedliwień: Zagłębie wskazało nam miejsce w szeregu i boleśnie uzmysłowiło, jak wiele jeszcze pracy przed nami. Uważam jednak, choć zabrzmi to pewnie paradoksalnie, że drużyna się konsoliduje i wykonała kolejny mały krok w __kierunku stabilizacji – przekonuje trener Sandecji Ryszard Kuźma.

Jego podopieczni w smutnych okolicznościach pożegnali się w środę z Pucharem Polski, przegrywając z Zagłębiem Lubin aż 0:5 (w pierwszym meczu ekstraklasowcy zwyciężyli 2:0). Szkoleniowiec podkreśla, że mile zaskoczony był reakcją kibiców, którzy w sile 2500 osób zameldowali się na stadionie im. ojca Władysława Augustynka. Nie było wyzwisk i przekleństw, a schodzących do szatni zawodników pożegnały oklaski.

_– Pragnę im za to podziękować. Ludzie najwyraźniej docenili fakt, że w 104-letniej historii Sandecji jej piłkarze nigdy nie dotarli tak wysoko w __Pucharze Polski – _zauważa szkoleniowiec.

Zastanawiając się nad przyczynami tak wysokiej porażki, Kuźma podkreśla, że po zupełnie przyzwoitej w wykonaniu jego podopiecznych pierwszej połowie zawodów, po przerwie w ich poczynaniach zabrakło determinacji i męskiej walki o każdą piłkę.

– W szatni powiedzieliśmy sobie, że nie mamy już absolutnie nic do stracenia i że pozostaje nam bitwa o zachowanie twarzy. Tymczasem w ciągu kilkunastu minut daliśmy sobie strzelić cztery bramki. Jedynym pozytywem w tej części zawodów było samo wyjście na _boisko – _mówi gorzko szkoleniowiec.

Trener nie chce wystawiać zawodnikom indywidualnych cenzurek. Zaznacza natomiast, że wyraźnie odczuwalny był brak pauzujących za kartki Adama Mójty, Mateja Nathera i Łukasza Grzeszczyka.

Pucharowa przygoda Sandecji dobiegła więc końca. Przychodzi czas na skoncentrowaniu się na pierwszoligowej batalii. Tuż po meczu z Zagłębiem sądeczanie udali się w daleką podróż do Gdyni. Jutro (godz. 17.30) czeka ich trudny mecz z tamtejszą Arką.

– Jesteśmy prawie na miejscu. Zamieszkaliśmy w hotelu Mistral w Gniewinie, gdzie podczas mistrzostw Europy kwaterowali Hiszpanie – _informuje Kuźma. _– Może pozostawili po sobie jakieś cudowne fluidy, które przeniosą się na __ moich graczy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski