Radosław Zawrotniak: W domu też mogę bardzo dużo zrobić

Jak pan spędza czas?

Wykonuję domowe czynności i dostosowuję się do poleceń administracyjnych. W ubiegłym tygodniu zawiesiliśmy od czwartku treningi w klubie. Ostatnim naszym startem był Puchar Świata w Budapeszcie. Ja zmieściłem się w najlepszej „16”, wygrywając m.in. z mistrzem olimpijskim (Koreańczykiem Sang-young Parkiem). Przegrywałem z nim walkę 10:14, by wygrać 15:14. Jeśli chodzi o nasze dziewczyny, to Ola Zamachowska nie stratowała z powodu przeziębienia, w dodatku bolało ja kolano, a Renacie Knapik-Miazdze nie udało się dostać do turnieju głównego.

Macie zawieszone zawody.

Tak, Światowa Federacja Szermierki zawiesiła je na 30 dni. Nie wiemy, co będzie z kwalifikacjami olimpijskimi, a został nam jeden start w Buenos Aires.

Gdyby dziś zakończyły się kwalifikacje to miałby pan miejsce gwarantujące udział w IO?

Musiałbym startować w dodatkowym turnieju, „dobijaku”. Czekam na rozwiązanie. Powiększyłem przewagę nad zawodnikami z Izraela i Hiszpanii, ale nie mam szans na dogonienie rywala z Holandii. Czekam na rozstrzygnięcia w turnieju drużynowym. Jeśli Rosjanie i Węgrzy dobrze powalczą, nie wpuszczą Japończyków i Koreańczyków do najlepszej czwórki w rankingu, to Rosjanin i Węgier dostaną się na igrzyska poprzez drużynę i zwolnią miejsca na liście indywidualnej. A mi do awansu brakuje tego, by być jedną pozycję wyżej.

Gdyby nie można było rozegrać już żadnych zawodów przed IO to…

Jest szansa na to, że federacja powiększy pulę uczestników, mogą być różne scenariusze, zobaczymy jak będzie. Ale tak jak mówiłem, jest duża szansa na to, by zakwalifikować się z automatu, bo Węgrzy i Rosjanie mają mocne drużyny. Obecny stan nie może zostać, bo byłoby to niesprawiedliwe wobec tych, którzy mają szansę na kwalifikację. Byłby to precedens.

Co oprócz kwalifikacji zostało odwołane?

Mistrzostwa świata juniorów w Salt Lake City. Mieliśmy wysłać na nie Barbarę Brych.

Co może pan zrobić w domu sam, jeśli chodzi o trening?

Bardzo dużo! Mamy wprawdzie kłopotliwą sytuację, bo nie można zrobić sparingów, ale możemy zrobić treningi z nastawieniem na skoczność, wzmocnienie określonych partii mięśni, szczególnie rąk i przedramienia. Możemy popracować nad siłą, wykonać ćwiczenia stabilizacyjne, gimnastyczne. To, co się do tej pory wypracowało, nagle nie spadnie. Chodzi o aktywizację mięśni, umiejętności nie „uciekną”. Umiejętność koordynacji nabiera się latami, a potem po tygodniu, czy dwóch dochodzi się do siebie.
Jeśli chodzi o treningi na zewnątrz, to zastanawiam się nad tym.

Miał pan kiedyś dłuższą przerwę w karierze?

Miałem kontuzje różnego rodzaju, jednak wykluczyła mnie na miesiąc, było to naderwanie więzadła pobocznego piszczelowego w kolanie. Po tym stanąłem na planszy i wygrałem zawody.

To wróżenie z fusów ale jak pan czuje, igrzyska zostaną przełożone?

To scenariusz bardzo prawdopodobny. Słyszymy zapewnienia ze strony Japończyków, że są gotowi, po to, by nie było kwestii odszkodowawczych. Tylko od MKOl -u zależą decyzje o ewentualnym przesunięciu. Dla nas sportowców im później się odbędą, tym lepiej. Szermierka sobie poradzi z kwalifikacjami, ale inne dyscypliny wymagają więcej czasu na przygotowania – np. pływacy muszą mieć dostęp do basenu itp.

Sportowy24.pl w Małopolsce