Dla wychowanka „Jaskółek” praca szkoleniowca jest sporym wyzwaniem, po raz pierwszy w swojej karierze samodzielnie prowadzi zespół seniorów. Warto podkreślić, że 36-letni Radliński w tym półroczu obowiązki trenera łączył także z występami na boisku.
Po rundzie jesiennej Olimpia zajmuje drugie miejsce w tarnowskiej klasie okręgowej (grupa I), do prowadzących rezerw Okocimskiego Brzesko traci tylko trzy punkty.
– Obejmując drużynę przed rundą jesienną otrzymałem od zarządu zadanie, by na półmetku rozgrywek zająć miejsce w czołowej piątce. Cel wykonaliśmy więc z nawiązką – _podkreśla Radliński, dodając: _– Początek sezonu nie był łatwy, jednak z czasem udało mi się poukładać drużynę według swojej wizji. Teraz mam natomiast ambicję, by wiosną powalczyć o awans do __czwartej ligi.
Szkoleniowiec zagrał w dziewięciu meczach ligowych, po raz ostatni 19 października w spotkaniu wyjazdowym w Zakliczynie.
– Później, ze względu na uraz kolana, mogłem prowadzić drużynę tylko z ławki rezerwowych. Zespół był już jednak na tyle poukładany, że zawodnicy doskonale dawali sobie radę na boisku bez mojej pomocy – ocenia trener Olimpii.
W swojej nowej pracy sporą pomoc otrzymał ze strony byłego kolegi z Unii Tarnów Daniela Bartkowskiego. On jesienią występował w zespole Olimpii w roli obrońcy.
Od momentu, w którym Bartkowski został trenerem III-ligowych „Jaskółek”, w Olimpii grał już dużo mniej. – Pomagałem wtedy drużynie z Wojnicza tylko w sytuacjach awaryjnych. Na podobnych zasadach będę funkcjonował także na wiosnę, muszę się bowiem skoncentrować na obowiązkach trenerskich w Unii – wyjaśnia Bartkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?