W miniony piątek (15 marca) około godz. 21.45 mieszany patrol funkcjonariuszy z VI Komisariatu Komendy Policji Miejskiej w Łodzi został wezwany na pilną interwencję. Za kierownicą radiowozu siedział 29-letni policjant, obok - jego 21-letnia partnerka z patrolu. Funkcjonariusze ruszyli ul. Rokicińską w kierunku ronda Inwalidów. Na wysokości numeru 192, na skrzyżowaniu ul. Rokicińskiej z ulicą dojazdową do marketu Obi, 29-latek zignorował czerwone światło i wjechał na skrzyżowanie. Chcąc uniknąć zderzenia z volkswagenem skręcił kierownicą w lewo. Przód policyjnego samochodu zatrzymał się na słupie. Za kierownicą drugiego z wymienionych pojazdów siedziała 55-letnia kobieta. Kierująca wyjeżdżała z parkingu marketu i mając zielone światło włączyła się do ruchu na ul. Rokicińskiej.
- Policjant chcąc uniknąć zderzenia z jadącym z pierwszeństwem volkswagenem zjechał na lewą stronę i uderzył w słup - relacjonuje przebieg wypadku mł. asp. Jadwiga Czyż z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Radiowóz miał włączone sygnały świetlne i dźwiękowe. Wszyscy uczestnicy wypadku byli trzeźwi i posiadali uprawnienia - podkreśla.
Jak twierdzi aspirant Czyż, jeżeli uprzywilejowany pojazd wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym świetle, to jego kierowca powinień zachować szczególną ostrożność - zmniejszyć prędkość, a nawet zatrzymać się. Wszystko wskazuje na to, że w tym przypadku policjant o tym zapomniał.
Za spowodowanie wypadku 29-letni funkcjonariusz będzie odpowiadał przed sądem. Jeżeli nie jest ubezpieczony, będzie musiał pokryć koszty naprawy służbowego wozu.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?