Rada miasta daje 60 tys. zł na lekcje patriotyzmu

W tarnowskich szkołach od września prowadzone będą lekcje wychowania patriotycznego. Zdecydowali o tym radni, zapisując na organizację zajęć 60 tys. zł. Problem w tym, że urzędnicy wydziału edukacji urzędu miasta, nauczyciele i dyrektorzy szkół nie mają pojęcia, jak te lekcje mają wyglądać i kto ma je prowadzić.

Nauczą dzieci hymnu

Podczas lekcji wychowania patriotycznego uczniowie mają poznawać lokalną historię oraz wybitne postacie związane z Tarnowem i regionem. Po takich lekcjach mają umieć zaśpiewać wszystkie zwrotki hymnu oraz potrafić się odpowiednio zachować, gdy jest on publicznie wykonywany, a także na akademiach i uroczystościach patriotycznych i państwowych.

- Nauczyciele uczący historii czy WOS-u muszą zrealizować program i nie mają czasu na to, aby wpajać uczniom zasady nowoczesnego patriotyzmu oraz mówić im o historii małych ojczyzn czy ukazywać sylwetki lokalnych bohaterów - przekonuje Kazimierz Koprowski, przewodniczący Rady Miejskiej w Tarnowie, inicjator lekcji patriotycznych. Pomysł próbował przeforsować już podczas poprzedniej kadencji, ale bezskutecznie. - Nie moglibyśmy go wówczas zrealizować, bo w radzie byliśmy w mniejszości. Teraz mamy większość i się udało - tłumaczy Koprowski, radny PiS.

Lekcje będą dobrowolne

Wychowanie patriotyczne realizowane ma być w szkołach: podstawowych, gimnazjach oraz ponadgimnazjalnych. Na początek jako lekcje dodatkowe w wymiarze jednej godziny w tygodniu, w których uczniowie będą uczestniczyć dobrowolnie.

Podobne lekcje odbywają się już od dwóch lat w II Liceum Ogólnokształcącym w Radomiu.

- Uczniowie chodzą na dodatkowe zajęcia dwa razy w tygodniu. Pomysł się sprawdził, uczestniczy w nich większość młodzieży. Poznają polską i lokalną historię, chodzą do muzeów, uczestniczą w spotkaniach ze świadkami historii - mówi Dariusz Żytnicki, dyrektor liceum. Tarnowscy dyrektorzy podchodzą do inicjatywy z mieszanymi uczuciami.

- Potrzebne są takie zajęcia, ale jedna godzina w miesiącu byłaby wystarczająca - mówi Jan Ryba, dyrektor III LO w Tarnowie.

Z kolei Anna Mach, dyrektorka ZS Stowarzyszenia „Siódemka”, uważa, że w jej szkole takie lekcje w ogóle nie są potrzebne. - Uczniowie chętnie uczestniczą w uroczystościach patriotycznych. Podczas przerw organizowane są u nas akcje śpiewania pieśni legionowych, a zagadnienia związane z patriotyzmem są przekazywane na innych lekcjach, niekoniecznie historii - wyjaśnia.

Kto poprowadzi zajęcia?

W magistracie nie przewidują zatrudniania dodatkowych nauczycieli. Nowego przedmiotu mają uczyć historycy. - Te 60 tys. zł, które zapisali na ten cel radni, może nie starczyć na realizację tego pomysłu w pełnym wymiarze. W mieście mamy aż 49 szkół - przyznaje Bogumiła Porębska, dyrektorka wydziału edukacji UM w Tarnowie. Dodaje, że dobrym pomysłem może być współpraca z organizacjami pozarządowymi, które zaangażowałyby się w prowadzenie tych lekcji. Mówi też, że wychowanie patriotyczne raczej nie będzie obowiązkowe.

- Przedmiot musiałby zostać wpisany w ramowy plan nauczania. Zmieniona zostałaby także podstawa programowa. W takiej sytuacji pojawia się pytanie: z czego oceniać uczniów - z recytacji czy śpiewania hymnu, zachowania na akademiach? - zastanawia się Urszula Blicharz, szefowa tarnowskiej delegatury kuratorium.

Nasza sonda
Marek Kusek: - Wychowanie patriotyczne w szkołach powinno być obowiązkowe. Człowiek czasem łapie się za głowę, kiedy słyszy, że młodzi ludzie nie wiedzą, jaka jest stolica Polski.

Klaudia Budzik: - Nie bardzo to widzę. Kto będzie chodził na te zajęcia? Ja co prawda skończyłam szkołę, ale będąc uczniem miałam wystarczającą liczbę przedmiotów i nie miałabym czasu na takie dodatkowe zajęcia.

Małgorzata Kwiecień: - Choć mój synek Miłosz nie chodzi jeszcze do szkoły, to jednak gdy dorośnie, chętnie wyślę go na takie lekcje. Niech od małego poznaje historię Ojczyzny.

Natalia Jarczyk: - Myślę, że wielu moim koleżankom i kolegom z tarnowskich szkół przydałaby się porządna lekcja, jak należy zachowywać się podczas uroczystości patriotycznych.