MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rachunki pod specjalnym nadzorem

DER
Dokładnie 146 złotych chciał wpłacić na swoje konto klient banku PKO BP i udało mu się to tylko dlatego, że dla świętego spokoju, naprędce - wpisał w odpowiedniej rubryce bankowego druku słowa: "cel wpłaty - zakup telefonu komórkowego marki Siemens". Choć wydaje się to nieprawdopodobne, kasjer zażądał ujawnienia celu, na jaki zostaną przeznaczone zdeponowane na rachunku pieniądze.

- Na co pan przeznaczy zdeponowane u nas pieniądze - miał zapytać osłupiałego klienta pracownik banku

   W czwartek, w ubiegłym tygodniu, nasz Czytelnik, posiadacz konta Inteligo w banku PKO BP, wypełnił dokładnie druk wpłaty. Wpisał imię, nazwisko, tzw. tytuł wpłaty. Zachował się rutynowo - wpisał jak zawsze słowa: "wpłata własna".
   Do jednego z oddziałów PKO BP w Krakowie z gotowym drukiem i pieniędzmi udał się dorosły syn naszego Czytelnika. Przy bankowym okienku zaskoczony usłyszał, że powinien podać, na jaki cel będą przeznaczone wpłacane pieniądze. - W przeciwnym razie nie będziemy mogli ich przyjąć - miał powiedzieć kasjer. W takiej sytuacji nie pozostawało nic innego, jak naprędce wymyślić rozszerzony "tytuł wpłaty", co też syn naszego Czytelnika przytomnie uczynił - wpisał słowa: "zakup telefonu komórkowego marki Siemens". Dopiero wtedy kasjer pieniądze przyjął, choć musiał zdawać sobie sprawę z absurdalności sytuacji.
   Zdrowy rozsądek syna nie uchronił naszego Czytelnika przed sporą irytacją. Jego rozmowy z naszą redakcją zacytować w całości nie możemy. Najbardziej "parlamentarne" zdanie brzmiało: "a g... bankowi do tego, co ja ze swoimi pieniędzmi zrobię". Z tym stwierdzeniem akurat zgadzaliśmy się w pełni, ale - wiedzeni przeczuciem, że to raczej jakieś koszmarne nieporozumienie niż rzeczywista polityka banku wobec klienta, poprosiliśmy PKO BP o wyjaśnienia.
   - Uprzejmie informuję, że w przypadku wpłaty na własny rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy klient, wypełniając obowiązujący w banku druk, może w tytule wpłaty wpisać "wpłata własna" lub "zasilenie konta". Jeżeli klient nie wypełni wspomnianego pola, kasjer ma obowiązek go o to poprosić - _wyjaśnił Marek Kłuciński - rzecznik PKO BP. - W przypadku zgłoszonym przez klienta do państwa redakcji pracownik nie powinien odmówić przyjęcia tak wypełnionego druku do realizacji. Za zachowanie pracownika pragnę klienta w imieniu banku serdecznie przeprosić._
   Pewnie sprawa mogłaby się na tym zakończyć, gdyby nie wczorajsza rozmowa naszego Czytelnika z szefostwem opisywanego krakowskiego oddziału PKO BP. Otóż oprócz przeprosin usłyszał, że zachowanie kasjera nie było tylko nadgorliwością, lecz wypełnieniem formalnego "zalecenia poaudytowego". Audyt to swoiste "prześwietlanie" przedsiębiorstwa - w tym przypadku banku, np. przez niezależną, zewnętrzną instytucję (może być także audyt wewnętrzny). Nie wiemy, co takiego wykazał audyt w jednym z krakowskich oddziałów PKO BP, ale wierzymy, że kasjerzy przestaną żądać od klientów deklaracji, na co zostaną wydane zdeponowane pieniądze. W przeciwnym razie absurd przed bankowym okienkiem będzie się przedłużał, bowiem nasz Czytelnik zapowiedział codzienne wpłacanie na swoje konto drobnych kwot i opatrywanie tych wpłat coraz frywolniejszymi "celami przeznaczenia". (DER)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski