Dzięki Bogu, doczekała przełomu w medycynie: od pięciu lat przeprowadza się zabiegi ratujące oczy takie jak jej. Znów prywatnie, bo terminów z NFZ doczekają chyba wyłącznie nieboszczycy.
W minionym tygodniu zaniepokojona pogorszeniem widzenia kobieta pojechała do sprawdzonego specjalisty. Zabuliła kilkaset złotych za konsultację i badania. Okazało się, że jedno oko wymaga błyskawicznej operacji, drugie może wytrzyma rok. Trzeba jednak natychmiast wymienić hamujące postęp wady szkła, które pacjentka nosi od lat.
Z wynikami badań i precyzyjnym opisem schorzenia pacjentka udała się do okulisty w publicznym szpitalu – bo tylko on może jej wydać papier, dzięki któremu NFZ zwróci jej 700 zł. Kobieta co dwa lata wykłada na ratujące jej wzrok szkła z własnej kieszeni 3 tys. zł, kolejne 5 tys. kosztuje ją ich pielęgnacja. Więc te 700 zł to śmiech. Ale zawsze coś.
Okulista nawet nie zerknął na plik dokumentów świadczących o tym, że Marii grozi utrata wzroku. Odesłał do lekarza rodzinnego (który się na tym nie zna) – po skierowanie. Po odsiedzeniu siedmiu godzin w poczekalni – z czego dwie zajęło lekarzowi oglądanie i słuchanie pacjentów, a pięć wypełnianie papierów dla NFZ – dostała świstek.
Nazajutrz wróciła do okulisty. Ten zaproponował jej termin – styczniowy. Chyba że lekarz rodzinny napisze na skierowaniu – pilne. Zdobycie tego dopisku zajęło pani Marii kolejny dzień. Następnego udała się do okulisty. By usłyszeć, że „pilne” oznacza dlań grudzień. I do widzenia (oby!).
Tu istotna uwaga: nasza bohaterka od 25 lat pracuje na dwóch–trzech umowach, zawsze opodatkowanych i ozusowanych. Teoretycznie NFZ powinien być zainteresowany ratowaniem tak rzetelnej i hojnej płatniczki – jeśli nie z przyczyn zdrowotnych, to przynajmniej finansowych. Ale ma to gdzieś. Jeszcze głębiej ma to lekarz specjalista.
A teraz mały quiz: czyja to jest wina? A. – pacjentki, B. – lekarza, C. – PiS-u, D. – systemu, E. – Ewy Kopacz?
Nagrodą za prawidłowe odpowiedzi jest całkowicie darmowy udział w zbliżających się wyborach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?