Pytania o Turcję

Kto najbardziej zyskał po nieudanym puczu?

Okoliczności, w których doszło do buntu części tureckiego wojska nie są jeszcze do końca jasne, ale już można stwierdzić z całą pewnością, kto wyjdzie z tej próby sił wzmocniony. I to bardzo. Prezydent Recep Erdogan ma teraz znakomity pretekst, aby jeszcze bardziej „przykręcić śrubę” wobec swoich przeciwników politycznych. Represje zaczęły się tuż po zdławieniu rebelii, o czym świadczy zatrzymanie niemal 3 tysięcy wojskowych. Wydaje się niemal pewno, że to ta grupa najbardziej ucierpi na nieudanym puczu. Dotychczas turecka armia była ostatnią instytucją, której Erdogan nie kontrolował w pełni. Teraz, gdy buntownicy się ujawnili, zostaną przykładnie ukarani, a dowódcy wierni Erdoganowi najpewniej przejmą cała kontrolę.

W jaki sposób Erdogan może jeszcze wzmocnić władzę?

Kampania, która ma na celu zmianę konstytucji oraz wzmocnienia władzy prezydenta, zaczęła się już przed puczem. W najbliższym czasie Erdogan będzie najprawdopodobniej dążył do jeszcze większego autorytaryzmu. Dowodem na to może być sugestii przywrócenia kary śmierci dla - jak określają władze - „zdrajców”.

Konsekwencje dla milionów Uchodźców

Nic na razie nie wskazuje na to, aby podpisane w marcu porozumienie między Turcją a Unią Europejską, mające na celu zatrzymanie nad Bosforem fali uchodźców było zagrożone. A to oznacza, że obydwie strony będą musiały ze sobą współpracować, aby problem nie stał się znowu tak drastyczny dla Europy jak przed rokiem. Z danych Komisji Europejskiej wynika, że w Turcji przebywa ok. 3,1 mln uchodźców, w tym 2,9 mln z Syrii. Na początku lipca prezydent zapowiedział, że rozważa ich naturalizację, co zostało dobrze przyjęte.

Pozostaje jeszcze kwestia negocjacji ws. przystąpienia Turcji do UE. Zostały one wznowione na początku miesiąca, ale kluczowa w rozmowach - oprócz wielu innych tematów - będzie polityka Erdogana. Jeśli rzeczywiście ma ona zmierzać w kierunku większego autorytaryzmu, odbije się to również na negocjacjach unijnych.