Puszcza wraca do gry, odwiedzi ją wicelider

- Chcemy czymś zaskoczyć przeciwnika - twierdzi Tułacz. - Ale prawda jest też taka, że są czynniki, które nie ułatwiają nam zadania - myślę o absencjach kartkowych. No i inauguracja rundy to zawsze niepewność, dreszczyk emocji - dla zawodników, dla trenerów. Sparingi to nie to samo, co mecze o __stawkę.

Czwarta w tabeli Puszcza (31 punktów) z wiceliderem Radomiakiem (40) zagra bez czołowego obrońcy Piotra Stawarczyka i napastnika Marcina Orłowskiego (to oni pauzują za żółte kartki) oraz dochodzącego do sił po problemach zdrowotnych bramkarza Marcina Staniszewskiego. Wznowienie II-ligowych rozgrywek na stadionie w Niepołomicach nastąpi w niedzielę o godz. 14.

- Na naszym boisku odbyliśmy jeden trening, w piątek. Na naturalną nawierzchnię wychodziliśmy w tym tygodniu także w naszej bazie w __Podgrabiu - wyjaśnia Tułacz.

Jesienią w Radomiu Puszcza wygrała 1:0, tak samo jak na koniec poprzedniego sezonu w Niepołomicach (bramki w obu spotkaniach zdobył Maciej Domański, były zawodnik Radomiaka). Liczka: - Te wyniki mogą być w głowachzawodników, ale sądzę, że taki Leandro (najlepszy strzelec radomian - przyp.) o tym zupełnie nie myśli, tylko wychodzi na boisko i chce wygrać... Zawodnicy Puszczy mogą pomyśleć: „Jak nie wygramy z Radomiakiem, to awans mamy w d...”, z kolei nasi: „Jak wygramy, mamy awans”. Moim zdaniem, zwycięży ten zespół, który odetnie się od takich myśli, od statystyki.

W Puszczy szansę na debiut ma jutro pięciu piłkarzy (w związku z absencją Stawarczyka niemal pewny gry jest sprowadzony z Sandecji Mateusz Bartków). Wśród zimowych transferów Radomiaka zwraca uwagę hiszpański pomocnik Simon Colina, który jako junior był w Barcelonie, a ostatnio grał na Cyprze w Nei Salaminie Famagusta.