18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przywieźli tylko punkt

Jerzy Zaborski
Punkt w Suwałkach to za mało, pokazuje trener kęczan Marek Błasiak
Punkt w Suwałkach to za mało, pokazuje trener kęczan Marek Błasiak fot. Jerzy Zaborski
I liga siatkarzy. Kęczanin Kęty wciąż walczy o to, by znaleźć się w finałowej ósemce.

Dla obu ekip było to niezwykle ważne spotkanie. Gospodarze, plasujący się w górnej części tabeli, mieli na koncie trzy kolejne porażki, w których ugrali tylko dwa sety. Z kolei kęczanie, chcąc przedłużyć szanse zakwalifikowania się do play-off i tym samym zapewnienia sobie utrzymania po fazie zasadniczej, także bardzo liczyli na zwycięstwo.

W obozie miejscowych podkreślali, że każda, nawet najgorsza seria, musi się kiedyś skończyć. Z kolei Marek Błasiak, trener Kęczanina, miał świadomość trudnej sytuacji kadrowej swojego zespołu, pozbawionego dwóch podstawowych przyjmujących, ale był umiarkowanym optymistą.

Jeśli zagramy swoją siatkówkę, wszystko może się zdarzyć. Dla nas każdy punkt może się okazać bezcenny – analizował Błasiak.

Pierwszy set zaczął się wymianą ciosów, która trwała do stanu 7:7. Potem gospodarzom przyszło gonić wynik, bo zrobiło się 8:11. Z każdą chwilą strata miejscowych zaczęła się powiększać. Później było 15:21, a przy stanie 16:24 było już jasne, że to goście dobrze wejdą w mecz.

Druga odsłona zaczęła się dobrze dla miejscowych (7:5), ale potem było 17:20. W końcu był remis 20:20, ale znów gospodarze gonili wynik (21:23), aż doprowadzili do remisu 23:23, a przy ich prowadzeniu 24:23 goście wzięli czas. Nie pomogło i był remis.

Po przegraniu trzeciej partii goście walczyli o to, żeby nie wyjechać z Suwałk z niczym. W czwartym secie długo prowadzili gospodarze. Jednak w końcówce zrobiło się 21:23. Potem był remis 23:23, ale kęczanom udało się wygrać. Punkt już mieli, ale chcieli powalczyć o drugi.

W tie-breaku Ślepsk prowadził 6:3 i 11:9, ale ambitnie walczący goście doprowadzili do remisu 11:11. Potem jednak nie odebrali prostych zagrywek i zrobiło się 14:11. Następny punkt zdobyty przez kęczan niczego już nie zmienił. – Nie zagraliśmy swojej siatkówki – skwitował Marek Błasiak.

**Ślepsk Suwałki - Kęczanin Kęty 3:2** (17:25, 25:23, 25:20, 23:25, 15:12)

Ślepsk: Bell, Kałasz, Skrzypkowski, Winnik, Schamlewski, Skoryy, Andrzejewski (libero) oraz Modzelewski, Jutkiewicz, Wasilewski, Mendak.
Kęczanin: Macionczyk, Gaweł, Zarankiewicz, Faron, Pietraszko, Janiak, Toczko (libero) oraz Popik, Biegun, Surma

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski