MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przyroda

Grzegorz Tabasz
Była grypa ptasia i świńska. W końcu pojawił się wirus jak ze złego snu, czyli afrykański pomór świń. Dlaczego ze złego snu? Ano dlatego, że przez długie miesiące zachowuje zdolność do zarażania, a bez szwanku wychodzi nawet z kąpieli w formalinie.

Jeśli do tego dołożyć brak sposobów leczenia i stuprocentową śmiertelność, to mamy potwora. Chwała Bogu, że zabija tylko świnie. Udomowione i dzikie. Jego historia zaczęła się na początku ubiegłego wieku w Kenii, dokąd kolonizatorzy sprowadzili wydelikatnione świnki z Europy. Tam doszło do kontaktu z wirusem, który wcześniej grasował u miejscowych dzików.

Trzy dekady później wirus pokazał się w Hiszpanii. Później wykorzystał zamieszanie dwóch kolejnych wojen i praktycznie opanował cały kontynent. I pewnie nie da się usunąć. Zwierzaki w chlewni można wybić, wprowadzić ścisłą kwarantannę, ale żyjące na wolności dziki łażą z wirusem, gdzie chcą.

Jeśli nie pojawi się szczepionka, trzeba będzie przerzucić się na drób i wołowe. Dietetycy od dawna twierdzą, że wieprzowina szkodzi zdrowiu…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski