Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przepadnie jej mundial

Rozmawiała: Justyna Krupa
Cristina Ouvina jest już w Krakowie i przygotowuje się do sezonu
Cristina Ouvina jest już w Krakowie i przygotowuje się do sezonu Anna Kaczmarz
Rozmowa z CRISTINĄ OUVINĄ, zawodniczką Wisły Can-Pack

- Przebywała Pani ostatnio na zgrupowaniu kadry Hiszpanii. Ostatecznie selekcjoner Lucas Mondelo zdecydował jednak, że nie pojedzie Pani na mistrzostwa świata. Pozostawił za to w kadrze 19-letnią Leticię Romero. Nie wszyscy rozumieją, dlaczego.

- Ja też tego nie rozumiem. Ale to jest prawo selekcjonera i nic nie mogę z tym zrobić. Mogę jedynie w przyszłym roku walczyć od nowa o możliwość gry w kadrze.

- Czyli nie obraża się Pani na reprezentację? W końcu bywało już tak, że rozgoryczeni brakiem powołania zawodnicy nie chcieli współpracować potem z danym selekcjonerem.

- Oczywiście, że chcę grać dalej dla Hiszpanii. Zresztą, wielu było i jeszcze będzie selekcjonerów. Uważam się za stosunkowo młodą koszykarkę i czeka mnie jeszcze wiele lat gry. Teraz reprezentację prowadzi ten szkoleniowiec, ale w przyszłym roku może być to już inny trener. Tak czy inaczej, zawsze będę jeździć na zgrupowania, gdy dostanę powołanie.

- Mondelo wyjaśnił Pani motywy swej decyzji? Rok wcześniej grała Pani u niego i sięgnęliście po złoto na Eurobaskecie.

- Po prawdzie, to nie wyjaśnił. Musiałam po prostu zaakceptować, że nie będzie na mnie stawiał. W Hiszpanii kibicom i dziennikarzom najtrudniej było zrozumieć dlaczego trener wymienił młodą zawodniczkę na jeszcze młodszą. Inni mówili: skoro pewna grupa zawodniczek z czasu Eurobasketu dobrze funkcjonowała, po co to zmieniać? Ale to zależy od selekcjonera.

- Jak Pani przyjęła tę informację o wykreśleniu z szerokiej kadry?

- Na początku - źle. Bo to oznacza, że nie docenia się tego, jaki postęp zrobiłam w ciągu ostatniego roku, moich dobrych występów w barwach Wisły Can-Pack Kraków. Co istotne, w kadrze nie grałam jako rozgrywająca - od razu ustawiono mnie na pozycji nr 2. A przecież skoro w Wiśle, w Eurolidze gram dobrze na "jedynce", to dlaczego zmienia się moją rolę na boisku? Tego nie umiałam zrozumieć.

- Przynajmniej szybciej, niż przewidywano wróciła Pani do Krakowa. Trener Stefan Svitek na pewno się ucieszył.

- Nie będę kłamać - wolałabym szykować się teraz do mistrzostw świata. Ale cieszę się też, że mogę znów być w Krakowie z moją drużyną. Brakuje nam jeszcze kilku zawodniczek zza Oceanu, przez co nieco trudniej jest trenować, bo intensywność zajęć musi być automatycznie inna. Poza tym, mamy teraz więcej graczy podkoszowych na treningu, niż obwodowych. Cóż, może ja też zostanę podkoszową? Skoro już mogłam być w kadrze rzucającym obrońcą, to czemu nie? Może wtedy mnie wezmą na mistrzostwa (śmiech).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski